Ponad 50 zawodników wzięło udział w tegorocznej, trzynastej edycji Turnieju Piłkarskiego "Dolne Młyny". Na boisku oglądać można było najpierw najmłodszych, a później także tych, którzy 30 lat wcześniej grywali na tym właśnie boisku. W tym roku zagrała także żeńska drużyna "Sparty" Zebrzydowa. Zawody, które odbywają się w ostatnią sobotę sierpnia, stały się już tradycją. Trzy pokolenia spotykają się wtedy na jednym boisku. Już od trzynastu lat doświadczenie walczy z młodzieńczą siłą. Pomysł takiego turnieju zrodził się po tym, jak "Orły" Górskiego zagrały w Bolesławcu. Wtedy młodzi chłopcy w przerwach między lekcjami grali w "nogę". Po trzydziestu latach postanowili założyć drużynę piłkarską. Dziś część z nich wciąż mieszka w Bolesławcu. Inni przeprowadzili się do innej części Polski lub poza jej granicę. Nie przeszkadza im to jednak w tym, by w ostatni weekend wakacji spotkać się właśnie na boisku przy II LO i jak za chłopięcych czasów, zmierzyć się w walce o piłkę. Gościem tegorocznych rozgrywek był Janusz Sybis - polski piłkarz, zawodnik Śląska Wrocław, wielokrotny reprezentant Polski, który zapewnia, że za rok chętnie wróci do Bolesławca. Królem strzelców wśród juniorów został Michał Kozioł - zdobywca 7 bramek. Najlepszym piłkarzem został Kacper Jeziorny. Paweł Matusz i Arek Biernat byli najskuteczniejszymi bramkarzami. Wśród seniorów najlepszym piłkarzem został Kacper Bylica. Natomiast tytuł króla strzelców przypadł organizatorowi imprezy - Krzysztofowi Śliwińskiemu, zdobywcy 3 goli. W tym roku na listę strzelców nie wpisał się prezydent miasta, Piotr Roman. W klasyfikacji ogólnej zwyciężyła drużyna "Dolne Młyny 1". Spikerem zawodów był Marian Bis, mecze sędziowali Stanisław Matwiejczyk i Daniel Biernat. Głównymi sponsorami imprezy byli Piotr Roman, Jan Cołokidzi, Mirosław i Andrzej Seneszyn, Jacek i Katarzyna Oszczęda, Zbigniew Korczowski, Wojciech Zimerman oraz Jarosław Poliwka. Po meczu, na "Ranczo" we wsi Dobra odbyło się wspólne spotkanie zawodników, sympatyków i kibiców uczestniczących w turnieju. Serwowano prosiaka, była również pieczona baraninka i wiele innych smakołyków. Zabawa trwała do rana, przy oprawie muzycznej "Ars Studio". Karolina Wieczorek