O tytuł Bezbłędnej Rodziny walczyło 65 drużyn. Zwycięski team w składzie - rodzice i córka, pochodzi z Zabrza. - Rodzice są inżynierami, ja ukończyłam rachunkowość i zarządzanie - powiedziała po ogłoszeniu werdyktu Katarzyna Ryczko, córka Jolanty i Janusza. Zwycięzcy nie kryli wzruszenia, kiedy na auli Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego - gdzie odbył się konkurs - padło pytanie, czy zamierzają przejść "na zawodowstwo". - Już dwukrotnie staliśmy w tym miejscu i ponownie wygraliśmy, ale w przyszłym roku ustąpimy miejsca innym - tłumaczyła Katarzyna Ryczko. Zasady były proste. W dyktandzie mogły wziąć udział trzyosobowe, co najmniej dwupokoleniowe rodziny, np. babcia z wnukami, zięć z żoną i teściową, albo mama, córka i wnuczka. Każda drużyna wybierała swojego kapitana, który pisał tekst a pozostali czuwali nad poprawnością. Uczestnicy przyznali, że spierali się o każdy przecinek. Dla zwycięzców, dyktando okazało się "bułką z masłem", chociaż Jolanta Ryczko przypomniała sobie, że niemały kłopot sprawiła im pisownia jednego słowa. - Zachachmęciliśmy się trochę - śmiała się. Nie tylko Ryczkowie zastanawiali się jak poprawnie napisać "zachachmęcić". - Dwa słowa sprawiły nam problem. Pierwsze to "bliżsi", drugie "zachachmęcić". Na dodatek córka ciągle mnie szturchała. Rozpraszała mnie. Mówiła, tylko popraw to, zmień tamto - opowiadała Urszula Zelek ze Świerklan, która pisała dyktando wraz z dwoma córkami 12-letnią Kingą i 32-letnią Ewą. Tekst dyktanda przygotował prof. Walery Pisarek z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zdradził, że w dyktandzie pojawiły się słowa, które wychwycił w pracach swoich studentów. - Napotykam na różne błędy, notuję je, a potem wykorzystuję do pisaniach dyktand - wyjaśniał prof. Pisarek, przewodniczący konkursowego jury. Zapytany, jakie błędy popełnili zwycięzcy tegorocznego dyktanda, odparł, że "waga tych błędów nie była ciężka", "były to błędy interpunkcyjne". Drugie miejsce i pięciodniowy pobyt w Brukseli przypadł w udziale rodzinie Tomaszewskich z Mikołowa, czyli Agnieszce, Lechosławowi i Jakubowi. Jest to prezent przygotowany przez Biuro Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego prof. Jerzego Buzka w Katowicach. Trzecie miejsce zajęli Anna, Ewa i Ryszard Bargieła z Orzesza-Zawiści. W nagrodę spędzą weekend w Beskidach, ufundowany przez Księgarnię Świętego Jacka w Katowicach, organizatora Dyktanda. IV Dyktando Ortograficzne dla Rodzin zostało zorganizowana w ramach VII Kiermaszu Wydawców Katolickich pod patronatem metropolity katowickiego, arcybiskupa Damiana Zimonia, który w sobotę wziął udział w Piekarskim Sympozjum Naukowym, poprzedzającym doroczną pielgrzymkę mężczyzn i młodzieńców do Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej. Tematem tegorocznego sympozjum było: "Piękno życia rodzinnego. "Sobota jest dniem poprzedzającym pielgrzymkę do Piekar Śląskich. To bardzo ważne, żeby cała rodzina wspólnie coś robiła. A już rzadko się zdarza w dzisiejszych czasach, żeby razem pisali" - powiedział w trakcie dyktanda.