W tym sezonie bielszczanek nie ma w finale. Po zaciętej walce w półfinale zostały pokonane przez Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna. Tym razem rywalkami "mineralnych" w walce o złoto będzie Atom Trefl Sopot. - W tej rywalizacji nie ma faworyta. Myślę, że obie drużyny posiadają jednakowy potencjał. O zwycięstwa w poszczególnych meczach zadecyduje dyspozycja dnia i trochę szczęścia sportowego - uważa trener zespołu z Muszyny Bogdan Serwiński. Według niego nie ma większego znaczenia, że dwa pierwsze mecze odbędą się w Muszynie, a dwa kolejne nad morzem. Jednak gdyby konfrontacja przedłużyła się do pięciu spotkań to plusem jego zespołu będzie to, iż wystąpi we własnej hali. Serwiński dodał, że z kolei na niekorzyść jego podopiecznych przemawia fakt, że rywalki wcześniej zakończyły półfinałową batalię (z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza). - Atom nie jest wyeksploatowanym zespołem pod względem obowiązków reprezentacyjnych z wyjątkiem libero Pauliny Maj i Turczynki Neriman Ozsoy. Nie brał także udziału rozgrywkach europejskich. Mógł się skoncentrować tylko na lidze. Rozegrał w tym sezonie mniej spotkań od nas, a poza tym skończył wcześniej rywalizację półfinałową - wspomniał. Według niego zespół już i tak może ten sezon uznać za udany biorąc pod uwagę, że był o krok od awansu do Final Four Ligi Mistrzyń, zdobył Puchar Polski i ma już zapewnione co najmniej drugie miejsce w rozgrywkach ligowych. Pierwsze spotkania finału Plus Liga siatkarek (gra się do trzech zwycięstw): Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - Atom Trefl Sopot odbędą się w sobotę i niedzielę (początek obu o godz. 14.45).