- Jak na razie rozbieżności są dość spore i nie ma mowy, abyśmy puścili Irka - przyznaje działacz biało-niebieskich. - W grę wchodzi wypożyczenie albo transfer definitywny. Jeśli stanowiska obu stron znacząco się zbliżą, wówczas dojdzie do transferu. Sam zawodnik chciałby spróbować swoich sił w sosnowieckim klubie. - Z niewolnika nie ma pracownika, ale wolałbym, żeby Irek z nami został. To w końcu nasz najlepszy ostatnio piłkarz. Mimo że grał z kontuzją,k był najlepszym strzelcem zespołu. Jeśli jednak odejdzie, będziemy musieli szukać kogoś na jego miejsce - przyznał trener Stali, Andrzej Szymański. Doświadczona trójka Szkoleniowiec przyznał, że obecnie na jego liście życzeń znajduje się trzech doświadczonych zawodników. - Są to: bramkarz, pomocnik i napastnik. Rozmawiałem już z nimi i czekam, aż rozwiążą umowy w swoich klubach. Wtedy powiem, o kogo chodzi. Na pewno ich przyjście znacząco podniesie jakość naszej drużyny. Jeśli stracimy Grybosia, wówczas będziemy szukali jeszcze jednego gracza do linii ataku - powiedział trener Szymański. Stal będzie także rozmawiała z Tomasovią na temat pozyskania Tomasza Ciećki. To jedyny zawodnik, który zyskał uznanie sztabu szkoleniowego podczas posezonowych testów. Propozycję gry w rzeszowskim klubie otrzymał też Krystian Getinger (Stal Mielec), który latem trenował już z biało-niebieskimi, ale wówczas został skreślony przez poprzedniego szkoleniowca, Czesława Palika. Dwóch odeszło, kilku jest zagrożonych W tym tygodniu wolną rękę w poszukiwaniu klubu otrzymali natomiast Emmanuel Udoudo i Adrian Mroczka. - Oni nas opuszczą na pewno. Kilku piłkarzy z obecnej kadry dostanie też ostatnią szansę na przekonanie mnie, że warto dalej na nich stawiać. Jeśli jej nie wykorzystają, również będą musieli odejść - zakończył trener Stali. Piotr Pezdan