Sprawa rozpatrywana była przez SA ponownie po kasacji obrońców i uchyleniu wyroku przez Sąd Najwyższy. W ub. roku SN orzekł m.in., że poprzednio rozpatrując sprawę sąd apelacyjny nie odniósł się do wszystkich kwestii wskazanych przez obrońców w odwołaniach. Sąd Apelacyjny wymierzył oskarżonym takie same kary jak w pierwszym procesie odwoławczym. Trzech szefów "ośmiornicy" - Tadeusza M., pseud. Tato, Mariusza K. i Andrzeja M., pseud. Mikser - skazał na kary od 8 do 5,5 lat więzienia za kierowanie związkiem przestępczym, który wyłudzał towary i dokonywał oszustw podatkowych. Natomiast Krzysztofa J., pseud. Jędrzej, uważanego za "prawą rękę" szefów grupy, sąd skazał na 9 lat więzienia. SA uznał, że błędy procesowe nie miały wpływu na rozstrzygnięcie w tej sprawie. Niektórzy obrońcy nie wykluczają ponownej kasacji wyroku. W procesie oskarżonych było jeszcze 12 osób, które prawomocnie wcześniej skazano na kary od 4 miesięcy ograniczenia wolności do 5 lat więzienia. W innym procesie zakończonym kilka miesięcy temu łódzki sąd okręgowy skazał "Tatę" i "Jędrzeja" na kary 25 lat więzienia, a Mariusza K. na 15 lat pozbawienia wolności za udział w związku przestępczym o charakterze zbrojnym, zabójstwo i porwania biznesmenów. Ten wyrok nie jest prawomocny. Łódzka "ośmiornica" to związek przestępczy wykryty przez organy ścigania w czerwcu 1999 roku. Grupa zajmowała się przestępstwami gospodarczymi i podatkowymi, ale miała też na koncie zabójstwa, napady i uprowadzenia dla okupu.