Obrażenia nie zagrażają życiu poparzonych. Wybuch rozerwał butle, a ratownicy zostali uderzeni płonącą falą gazów. Trafili już do szpitala. Pożar zauważył patrol policji i straży miejskiej i - zanim nadjechali strażacy - próbował go gasić przy użyciu węża ogrodowego. Gdy strażakom udało się wejść do płonącego garażu, w środku znaleźli cztery butle z gazem, których zawory nie były szczelne. W ocenie strażaków, to groziło kolejną eksplozją. Przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana.