Warszawscy działacze Sojuszu mają podczas sobotniej konwencji głosować nad wotum zaufania dla swego zarządu, a także prawdopodobnie przyjmą uchwałę, w której wskażą, kogo widzieliby w roli kandydata na prezydenta miasta. - Konwencja to dobry czas na to, by wskazać, kto powinien kandydować na prezydenta Warszawy - podkreśla sekretarz Rady Mazowieckiej Sojuszu Krzysztof Gawkowski. Według Sybilskiego, toczące się od października konsultacje w warszawskich kołach SLD na temat tego, kto powinien wystartować w przyszłorocznych wyborach samorządowych, pokazały, że większość stołecznych działaczy Sojuszu widzi w tej roli Olejniczaka. Za startem europosła opowiada się również szefowa Sojuszu na Mazowszu Katarzyna Piekarska. - Myślę, że to dobry kandydat, rozpoznawalny. Jest doktorem ekonomii, pełnił ważne funkcje państwowe i partyjne, więc ma doświadczenie. Myślę, że ma szanse na dobry wynik w Warszawie - powiedziała Piekarska. W jej opinii, "celem minimum" w przyszłorocznych wyborach w stolicy powinna być druga tura z udziałem kandydata SLD. "Mamy realną szansę na drugą turę, a w drugiej turze może się zdarzyć wszystko" - podkreśla Piekarska. Szefowa mazowieckiego SLD przyznaje, że również miała propozycje kandydowania na funkcję prezydenta Warszawy, jednak - w jej opinii - przewodnicząca mazowieckich struktur powinna wspierać wszystkich kandydatów partii w regionie. - Kandydat na prezydenta miasta powinien silnie zaangażować się w kampanię wyborczą, zwłaszcza, że nie będzie to łatwa kampania, a mi byłoby trudno pogodzić to z częstymi wyjazdami w teren, by wspierać naszych kandydatów w innych miastach - zaznaczył Piekarska. Do czasu nadania depeszy nie udało się skontaktować z Olejniczakiem. Sobotnia konwencja ma też m.in. podsumować trzy lata obecnej kadencji stołecznego samorządu oraz funkcjonowanie porozumienia programowego z PO w Radzie Warszawy. Sybilski, który jest również przewodniczącym klubu radnych Sojuszu w tej Radzie, współpracę z Platformą ocenia pozytywnie. - Nie ukrywam, że jest to trudna współpraca, ale mimo wszystko uważam, że nasz udział w rządzeniu, coś daje Warszawie - podkreślił Sybilski. Jako przykład podał wprowadzenie tzw. "biletu dla seniora", który przewiduje zniżki na przejazdy komunikacją miejską dla osób powyżej 65. roku życia, czy uruchomienie budownictwa komunalnego, w którym - jak ocenił - w czasie poprzedniej kadencji samorządu, panował zastój. W opinii szefa stołecznych radnych Sojuszu, na razie trudno przewidzieć, czy współpraca z PO będzie kontynuowana po przyszłorocznych wyborach samorządowych. - Na razie podsumowujemy trzy lata obecnej kadencji, całość będziemy oceniać w przyszłym roku w czasie kampanii wyborczej - zaznaczył Sybilski. Nie ukrywa on, że łatwiej byłoby rządzić lub współrządzić, gdyby Sojusz miał również swojego prezydenta. Zwolenniczką utrzymania obecnej koalicji jest Piekarska. - Naszym celem, podobnie jak każdej partii politycznej, jest - jeśli nie zdobycie władzy - to przynajmniej współrządzenie, bo to daje szansę na realizację programu i swojej wizji funkcjonowania miasta - podkreśliła Piekarska.