Start-Kombet - Warmia Grajewo 1:0 (1:0) Bramkę zdobył Piotr Falencki (33) Sędziował Piotr Szczypiński z Iławy. Start-Kombet: Madej, Wyżlic, K.Pieckowski, K.Chrzanowski, Wernik, S.Łukaszewski, Tomczak (90-Rząp), Moszczyński (70-Piotrkowski), Chądzyński, D.Orzechowski (75-S.Chrzanowski), Falencki (83-Czarnecki). W pierwszych 20. minutach gry Start cztery razy zagrażał, co prawda niezbyt groźnie, drużynie gości. Kolejno strzelali: Tomczak, Chądzyński, Falencki i D.Orzechowski. Goście natomiast dwa razy strzelali w kierunku bramki Madeja, najpierw Strzeliński, nieco później Mirva. W 24. minucie Falencki był bliski zdobycia prowadzenia dla Startu, ale dwukrotnie jego strzały głową były zbyt słabe, by zaskoczyć bramkarza z Grajewa. Dwie minuty później Mirva z Warmii wykonywał rzut wolny z dalekiej odległości i piłkę po drodze uderzył głową, zmieniając jej kierunek Liwosz, ale bramkarz Działdowa zdołał ten strzał obronić. Jeszcze w 30. minucie strzelał na bramkę Grajewa Chądzyński, ale jego uderzenie było zbyt słabe, by mogło zaskoczyć bramkarza gości. Wreszcie nadeszła 33. minuta meczu i jak się później okazało decydująca o losach całego spotkania. Piłka po uderzeniu przez S. Łukaszewskiego trafiła na prawą stronę do Moszczyńskiego, ten poszedł z nią kilka metrów do linii bramkowej i zacentrował wzdłuż linii do stojącego na wolnej pozycji trzy metry od bramki Falenckiego. Ten mając już tylko pustą bramkę skierował piłkę do siatki i Start objął prowadzenie. Krótko przed gwizdkiem kończącym pierwszą część meczu strzelał na bramkę Startu Piłatowski, ale był to strzał minimalnie niecelny. W drugiej części gry ze strony Startu można odnotować jedynie dwie sytuacje. Najpierw w 50. minucie strzelał Moszczyński, bramkarz Grajewa obronił. Następnie w 81. minucie w idealnej sytuacji znalazł się S.Chrzanowski, ale zamiast z bliska próbować strzelać na bramkę, podał do współpartnera i nic z dobrze zapowiadającej się akcji nie wyszło. Natomiast drużyna gości starała się za wszelką cenę zmienić minimalnie niekorzystny dla nich wynik. I tak w 62. minucie dobrze strzelał Górski, lecz bramkarz Madej stanął na wysokości zadania i jego strzał obronił. W 66. minucie zawodnik gości Dańko otrzymał drugą żółtą kartkę i w efekcie czerwoną. Goście od tego momentu grali w osłabieniu i o dziwo mieli optyczną przewagę. W 80. minucie wykonywali oni rzut wolny z boku pola karnego i piłka trafiła na głowę Lewosza, ale bramkarz Startu obronił niebezpieczny strzał. Do końcowego gwizdka Start bronił korzystnego rezultatu i dowiózł zwycięstwo do końca meczu, powiększając swój dorobek punktowy. Teraz czeka naszą drużynę wyjazd w najbliższą niedzielę do Czarnych Olecko.