- Trener Szymański po meczu z Hutnikiem złożył rezygnację dlatego też szukamy następcy. Inna sprawa, że to czego dokonał w poprzednim sezonie, nikogo na kolana nie rzuciło. Jeśli nie uda nam się porozumieć z, którymś z interesujących nas szkoleniowców, wówczas być może damy jeszcze jedną szansę panu Szymańskiemu. Wiele w tej kwestii powinno wyjaśnić się do końca tego tygodnia - powiedział wiceprezes sekcji Jan Lech. Działacz Stali nie chciał zdradzić z kim Stal negocjuje w sprawie prowadzenia zespołu. Powiedział jedynie, że w tej grupie są trenerzy spoza naszego regionu. Biało-niebiescy dogadują się też z piłkarzami, których chcą zatrudnić w swoim zespole. Tu też trudno usłyszeć jakieś konkretne nazwiska. - Jak podpiszemy umowy, wówczas powiemy o kogo chodzi - dodał wiceprezes Lech, podkreślając, że rewolucji kadrowej nie będzie, ale kilku zmian należy się spodziewać. - Kilku piłkarzy po raz kolejny w minionym sezonie nie wywiązało się należycie ze swoich obowiązków. Najwyższa pora ich pożegnać. Nam potrzebni są ludzie ambitni i chętni aby się rozwijać i osiągać sukcesy. Ci zaś, którzy chcą odcinać kupony od minionej sławy, niech lepiej poszukają sobie innego klubu.