Przed startem rundy rewanżowej nadal deklarują, że interesuje ich awans do ekstraklasy. Zadanie będzie o tyle trudne, że Stal kilka tygodni temu straciła czołowego rozgrywającego Aleksandra Boreta, który z powodu kontuzji zrezygnował z gry. Już na początku grudnia ubiegłego roku trener Wojciech Ostrowski zwracał uwagę, że ma za wąską kadrę. Działacze robią co mogą, ale wskutek pustej kasy trudno jest im kogoś znaleźć. - Jest szansa, że 10 lutego uda nam się zakontraktować zawodnika z Ukrainy. To mierzący 194 cm leworęczny rozgrywający. Na pewno jednak tej sprawy nie załatwimy przed pierwszymi dwiema kolejkami rundy rewanżowej. Na razie, Boreta będzie zastępował nasz wychowanek, Łukasz Nowak. - powiedział prezes klubu Antoni Weryński. Łatwych meczów nie będzie Tymczasem rozgrywki ruszają już w najbliższą sobotę. Stal podejmować będzie beniaminka z Dzierżoniowa. - To trudny rywal. Zresztą w rundzie rewanżowej nie będzie już łatwych spotkań. Marząc o awansie, nie możemy pozwolić sobie na chwile słabości. Na razie zawodnicy przygotowują się do wznowienia rozgrywek. Niektórzy są trochę poobijani, inni mają drobne urazy, ale na mecz z Dzierżoniowem wszyscy powinni być w pełni zdrowi. Zaczynają o 14 Kibice, którzy zamierzają się wybrać na to spotkanie, nie powinni zapominać, że mecz odbędzie się o nietypowej porze. - Spotkanie rozpocznie się o godz. 14. Wieczorem transmitowane będę półfinały mistrzostw Europy, w których, mamy nadzieję, zagra też nasza reprezentacja. Nie chcemy więc stawiać naszych fanów przed dylematem: iść na mecz Stali, czy obejrzeć w telewizji zmagania szczypiornistów, walczących o medale mistrzostw kontynentu.