Teraz kobieta musi parkować nawet kilkaset metrów dalej i nosić 7-letnią Natalię na rękach do domu. Decyzję o odebraniu jej miejsca podjęły władze spółdzielni mieszkaniowej na wniosek sąsiadów. W przyszłym tygodni ma jednak odbyć się kolejne zebranie spółdzielni, tym razem z udziałem matki i chorej Sylwii. Sprawa będzie ponownie rozpatrzona.