- Na pomoc natychmiast rzucili się ludzie wypoczywający na plaży i ratownicy. Na miejsce bardzo szybko przyleciał także helikopter - powiedział w rozmowie z tvn24.pl młodszy aspirant Przemysław Kimon z zachodniopomorskiej policji. Na szczęście pechowca udało się wykopać stosunkowo szybko i nic mu się nie stało. Jak się okazało, pomysłowy 27-latek miał 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Za niszczenie wydm, zakazane w Polsce, mężczyzna będzie musiał zapłacić mandat.