Podopieczni Andrzej Sawickiego po meczu toczonym w fatalnych warunkach atmosferycznych ulegli Czarnym Rudno 1:3. - Boisko było takie, że nie dało się grać w piłkę. Na boisku obowiązywała zasada kopnij, biegnij. Nie było mowy o pograniu piłką. O wszystkim decydował przypadek - mówi o kulisach spotkania Stanisław Stefanów, działacz Korony. Bytomska Odra w niedzielę w mocno okrojonym składzie pojechała na sparing do Głogowa, by zmierzyć się z jedną z A-klasowych drużyn. Podopieczni Mariusz Wawrowa przegrali to spotkanie 3:5. Bramki zdobyli Piotr Żmudziński, Dobiesław Drajczyk i M. Wawrów. W spotkaniu tym w pierwszym składzie wystąpiło aż sześciu juniorów, stąd wynik spotkania jest taki a nie inny - komentuje Alan Zacharewicz, bramkarz Odry. Tuż po bytomskiej Odrze na boisko wybiegli piłkarze MKS-u Nowe Miasteczko, którzy zmierzyli się z Chrobrym Głógów. Ugrali ten sam wynik, co ich rywal zza miedzy. - Wynik iście hokejowy, ale czasami i takie padają - mówi Piotr Łoboda, bramkarz MKS-u. masa