Chociaż to prowadzące w tabeli ekstraklasy "Czerwone Diabły" były zdecydowanym faworytem meczu, to pierwsi gola uzyskali goście. Już w trzeciej minucie błąd obrońcy Michaela Carricka, który zbyt słabo podał piłkę do bramkarza Davida de Gei, wykorzystał Jay Rodriguez, kierując ją pewnie do siatki. Pięć minut później jednak do głosu doszedł Rooney, który po podaniu piłki głową przez Shinjiego Kagawę, znalazł się sam na sam przed Borucem i nie dał mu najmniejszych szans. Zaraz potem Polak popisał się kilkoma skutecznymi interwencjami, zanim w 27. minucie musiał ponownie uznać wyższość kapitana United. Był to ostatni gol, jaki padł w tym meczu. Boruc, powołany niedawno do reprezentacji kraju przez trenera Waldemara Fornalika, do końca udanie powstrzymywał naszpikowaną gwiazdami drużynę z Manchesteru. Nieco słabiej spisywali się napastnicy Southampton, którzy nie stworzyli już sytuacji umożliwiającej im doprowadzenie do remisu. Manchester United po 24 kolejkach Premier League prowadzi w tabeli z dorobkiem 59 punktów, wyprzedzając o siedem swoich lokalnych rywali - zespół City.