- To nie jest komfortowa sytuacja. Nowych zawodników musimy mieć od początku, bo przygotowania są szybkie i działa to na naszą niekorzyść. Zrobimy jednak wszystko, żeby tych zawodników, którzy się pojawią, szybko wkomponować w zespół. Mam w sobie dużo optymizmu - mówił trener. - Pokonaliśmy trudną i długą drogę do tego, żeby zbliżyć się do Ligi Mistrzów, a ja nie mam zamiaru załamywać teraz rąk - dodał po chwili. Zespół jest przygotowany na to, że pogoda może nie sprzyjać treningom. - Zawsze organizując zgrupowania ważne jest to, żeby mieć boisko rezerwowe i my takie mamy. Jeśli coś niedobrego by się stało z tym naszym głównym boiskiem, to mamy inne. Co do Bad Waltersdorf to myślę, że reprezentanci szybko zapomną o tym, co złe - żartował. Drugim ważnym tematem były transfery. - Słowak Singlar może być konkurencją dla Marcina Baszczyńskiego. Grał do tej pory w Slovanie Liberec. Ma obycie na arenie międzynarodowej i jest ciekawym typem zawodnika. Jeśli pojedzie z nami na zgrupowanie to znaczy, że chcemy podpisać z nim kontrakt. Jest to ciekawy zawodnik, który może nam tutaj pomóc. W sobotę będzie można podjąć decyzję - rozpoczął Skorża. Trener nie ukrywał, że coraz bliższy odejścia z Wisły jest Marcin Juszczyk, który już rozpoczął treningi z pierwszoligową Odrą Wodzisław. - Trzeba przyznać, że Marcin już będzie zawodnikiem Odry. Do nas do Austrii przyjedzie dwóch bramkarzy, którzy będą rywalizować z Mariuszem Pawełkiem o miejsce w pierwszej jedenastce. Potrzebujemy kogoś, kto będzie potrafił naciskać na Pawełka. Na tej liście jest również bramkarz z Włoch - zdradził . Trener powrócił jeszcze do zawodników, którzy powrócili z wypożyczenia: - Wrócił do nas Patryk Małecki i Konrad Gołoś. Z Piotrem Ćwielongiem daje sobie jeszcze trochę czasu, bo to wszystko będzie zależało od naszych transferów. Do Austrii chcę zabrać Norberta Vargę i Andre Baretto. Ocenię ich przydatność do zespołu i wtedy zadecydujemy. Ostatnio mediach głośno mówiły o tym, że Wisła przespała okienko transferowe. - To, czy przegraliśmy to okienko transferowe to się dopiero okaże. Lewandowski i Iwański byli na mojej liście życzeń, ale są też inni, z którymi teraz klub prowadzi rozmowy. Potrzebujemy wzmocnień i trwają rozmowy, żeby takowe były - mówił. -Jeśli chodzi o ilość zawodników, to liczba waha się między pięcioma a siedmioma. Na pewno bierzemy pod uwagę to, że ta dobra passa Wisły w poprzednim sezonie była spowodowana graniem systemem sobota - sobota, czyli co tydzień. Problemy były, jak pojawiała się gra co trzy dni - zauważył. - Dokładnej liczy nie podam, bo to jest kilkanaście nazwisk. Dzisiaj Jacka nie ma, bo jest na rozmowach, ale jest to kilkanaście nazwisk. Przeważają zawodnicy z zagranicy - ocenił szkoleniowiec Białej Gwiazdy. Kasia Jeleń Biuro Prasowe Wisły Kraków SA Wiadomość pochodzi ze strony oficjalnej Wisły Kraków.