Od pięciu sezonów nie mają sobie równych na parkietach w Polsce. W minioną niedzielę koszykarze na wózkach Orto-Resu Startu Rzeszów świętowali siódmy w swojej historii tytuł mistrza Polski. W tegorocznej batalii o złote medale podopieczni Mariusza Michalczyka pokonali KSN Start Warszawa 3-1. Rzeszowianie po czterech mistrzowskich tytułach z rzędu, zdobytych w latach 2004-2007, również w tym sezonie byli zaliczani do grona faworytów. - W tym sezonie, w przeciwieństwie do ubiegłego, o medalach decydowały play-offy. Dlatego właśnie szczególnie koncentrowaliśmy się na tę fazę rozgrywek - mówi kapitan Startu, Jan Cyrul. Najlepsi w zasadniczym Rzeszowianie okazali się najlepszą drużyną sezonu zasadniczego i z pierwszego miejsca przystąpili do decydującej fazy sezonu. W sezonie zasadniczym podopieczni Mariusza Michalczyka ponieśli tylko trzy porażki: w Łodzi z tamtejszym ŁTRSN-em 53:58, w Warszawie z KSN Startem 47-49, oraz w Rzeszowie z SKS-em Konstancin 48:64. Koszykarze z Podkarpacia zasadniczy sezon zakończyli tydzień wcześniej od pozostałych drużyn. Dzięki wygranej w meczach rozegranych awansem nad Startem Katowice, Cyrul i spółka potrzebowali jeszcze jednego zwycięstwa, by zapewnić sobie 1. miejsce. Cel osiągnęli w drugim meczu w Łodzi, gdzie pokonali ŁTRSN 60:45 i w tym momencie mogli już myśleć o play-offach. Nie zawiedli W pierwszej rundzie play-off rzeszowianie pokonali zespół w Łodzi. W finałowej potyczce po dwóch meczach rozegranych w Warszawie był remis 1-1. Dwa kolejne pojedynku w hali na Podpromiu rzeszowianie rozstrzygnęli na swoją korzyść i po raz siódmy sięgnęli po złote medale MP. - W finałach musieliśmy sobie radzić bez Sławka Gorzkowicza. Bardzo się cieszę z tego, co udało nam się osiągnąć. Praca z tym zespołem, z tymi ludźmi daje ogromną satysfakcję - mówi trener Startu, Mariusz Michalczyk. - Sądziliśmy, że będzie trudniej. Mimo osłabienia nasza gra wyglądała całkiem nieźle - oceniał dwa ostatnie spotkania kapitan rzeszowian, Jan Cyrul. mj