W sumie w wyniku wybuchu rannych zostało osiem osób. - Dwie osoby zostały odwiezione do szpitala, a sześć opatrzono na miejscu. Te ostatnie osoby to laborantki pracujące w budynku obok instalacji, która uległa awarii. Wybuch spowodował, że wypadły w nim szyby i poraniły je odłamki szkła - mówi zastępca komendanta powiatowego PSP w Kędzierzynie-Koźlu bryg. Zygfryd Steuer. Dopiero gdy uszkodzona instalacja odpowiednio się wychłodzi, będzie można wstępnie stwierdzić, w jakim jest stanie i dlaczego wodór zaczął dzisiaj wyciekać. Eksplozja była tak silna, że słyszeli ją nawet czekający przed zakładem kierowcy ciężarówek. - Efekt był taki, jakby to było gdzieś bardzo blisko auta - usłyszał reporter RMF FM od jednego z kierowców. - Wybuch był silny, ponieważ eksplodował wodór, który potem się zapalił - tłumaczy jeden z dyrektorów zakładu. - A skoro wodór się wypalił, nie ma żadnego zagrożenia dla środowiska - bo zmienia się w wodę - mówi. Alarm jest już odwołany. Stojące przed bramą ciężarówki z towarem znowu wjeżdżają za zakładową bramę. Marcin Buczek