Kibice "pasiaków" wierzą, że w sobotę nastąpi pożegnanie ze stadionem w Boguchwale i skończy się czarna passa ich ulubieńców. Sześć spotkań bez zdobytego gola zepchnęło kandydata do awansu niemal na samo dno tabeli. Wigry wydają się być wymarzonym przeciwnikiem - z Resovią nigdy nie wygrały. - Wigry przegrały jesienią już trzy mecze, ale ostatnio zwyciężyły, więc trzeba uważać. To rywal nieźle operujący piłką, dobrze zorganizowany w defensywie, biegający do kontrataków. To zespół podobny do naszego - nie wykorzystujący w pełni swoich możliwości - charakteryzuje rywala Marcin Jałocha, szkoleniowiec Resovii, który od kilku dni ćwiczy ze swoimi podopiecznymi schematy gry w ataku. - Wszystkie działania podporządkowane są temu, by wreszcie zdobyć bramkę. Niemoc nie może trwać wiecznie, w ostatnim pojedynku z KSZO kilka okazji już mieliśmy, ale ciągle brakuje wykończenia - tłumaczy i nie wyklucza kolejnych roszad w składzie. Wigry przywiozą do Boguchwały 19-letniego napastnika Yago Ribeiro Oliveirę pozyskanego tuż przed zakończeniem letniego okienka transferowego. To drugi Brazylijczyk w kadrze trenera Donatasa Venceviciusa. Inna rzeszowska ekipa, Stal, zmierzy się na wyjeździe - po raz czwarty w historii potyczek II-ligowych - z Jeziorakiem Iława. Bilans jest wybitnie niekorzystny, bo w trzech przypadkach górą była ekipa z Warmii i Mazur. Stalowcy zdołali przełamać złą passę dopiero w poprzednim sezonie. Teraz o kolejne zwycięstwo będzie im zdecydowanie trudniej, bo rywale grają od początku sezonu dobrze i z pewnością postarają się to wykorzystać. Zespół nie zamierza jednak tanio sprzedać skóry. - Paradoksalnie z tymi drużynami, które są w czołówce, wypadamy lepiej. Gdy przyszło nam się mierzyć z Garbarnią czy Wisłą Puławy, szło nam jak po grudzie, bo rywale myśleli przede wszystkim o obronie. Jeziorak na pewno nie zamknie się na swojej połowie. To powinno dać nam okazję do częstych ataków - uważa obrońca Stali Piotr Duda. Wydaje się, że najłatwiejsze zadanie czeka Stal ze Stalowej Woli, bo Garbarnia poza domem na razie tylko zbiera baty. - Widziałem ich mecz z Wisłą Puławy, 1-4 to stanowczo za wysoka porażka - uważa Sławomir Adamus, trener "Stalówki", który chętnie dopisałby kolejne 3 punkty do dorobku. - Dawno nie wygraliśmy, to fakt. I trudno wyobrazić sobie lepszy moment, by to uczynić - przyznaje. Resovia - Wigry Sobota, godz. 17 W Boguchwale Stal St.W. - Garbarnia Sobota, godz. 16 Jeziorak - Stal Rz. Sobota, godz. 16 tsz, p