- Do Sopotu pojechaliśmy w minioną sobotę, kiedy to pierwotnie miał być rozegrany mecz. Nie zostaliśmy poinformowani przez stronę sopocką o przełożeniu meczu i o tym fakcie dowiedzieliśmy się dopiero, będąc w okolicach Piotrkowa. Nie stać nas na kolejną tak daleką podróż - mówi II trener Resovii, Piotr Ciosek. Sobotni mecz nie doszedł do skutku ze względu na rozgrywany w Sopocie finałowy turniej mistrzostw Polski juniorów starszych. - Mamy dokumenty, które potwierdzają, że nasz mecz miał zostać rozegrany w sobotę. Strona sopocka twierdzi, że poinformowała nas o zmianie terminu, jednak do nas takie informacje nie dotarły. Nie będziemy wydawać kolejnych 7 tys. zł na podróż, skoro to spotkanie nie ma dla nas żadnego znaczenia, bowiem i tak rundę zasadniczą zakończymy na ostatnim miejscu. Prawdopodobnie zostaniemy ukarani walkowerem, ale zwrócimy się do PZKosz, aby nie karał nas finansowo - kontynuuje Ciosek. Decyzji PZKosz w tej sprawie można się spodziewać jutro. Groźby wycofania nie ma Ciosek zaprzeczył również ostatnim informacjom, jakoby "Bieszczadzkim Wilkom" groziło wycofanie z rozgrywek. - W tym tygodniu osobiście rozmawiałem z naszym sponsorem, Bogdanem Pawłowskim, i mogę zapewnić, że na pewno dogramy sezon do końca. Tak jak wszyscy, również i on odczuwa kryzys gospodarczy, ale mamy zapewnienie, że wszystkie zaległości zostaną uregulowane - kończy Ciosek. W meczach barażowych o utrzymanie w I lidze rzeszowianie najprawdopodobniej zagrają z Sudetami Jelenia Góra. Przegrany z tej pary spadnie do II ligi. Zaległy hit w Tychach Dziś ma zostać rozegrany także inny zaległy mecz 29. kolejki. W Tychach tamtejszy Big Star zmierzyli się z Polonią 2011 Warszawa. Jeśli spotkanie zakończy się wygraną stołecznej drużyny, zapewni sobie ona 1. miejsce po rundzie zasadniczej. Wynik meczu w Tychach ma również duże znaczenie dla koszykarzy Delikatestów Centrum PBS Bank MOSiR Krosno. Podopieczni Mariusza Zamirskiego mogą być już pewni miejsca w czołowej trójce po zakończeniu fazy zasadniczej, ale nadal nie wiedzą, z którego miejsca przystąpią do fazy play-off. Marcin Jeżowski