Taką decyzję podjął Wydział Dyscypliny Lubelskiego Związku Piłki Nożnej, który prowadzi rozgrywki III ligi małopolskiej. - Zakaz jest bezterminowy - wyjaśnił Marian Urbański, przewodniczący Wydziału Gier Lubelskiego ZPN. Działacze Resovii zamierzają się odwołać od decyzji związku. - Spróbujemy też porozumieć się ze Stalą. W jaki sposób, tego jeszcze nie wiem, ale coś musimy zrobić - przyznał wiceprezes sekcji Wojciech Zając. - Na razie z zawodnikami, którzy mają do nas przyjść, zawieramy porozumienia na mocy których gwarantujemy sobie ich grę w Resovii w rundzie wiosennej. Gdy zostanie z nas zdjęty zakaz transferów, wówczas potwierdzimy ich do gry. Sprawę można było załatwić polubownie kilka tygodni temu, bez ingerencji Lubelskiego ZPN. Wówczas w Podkarpackim Związku Piłki Nożnej miało dojść do spotkania przedstawicieli obu klubów. - Stal przedstawiła nagrania wideo, na których było widać, jak chuligani znajdujący się w sektorze Resovii z premedytacją demolują stadion. Wina zatem była ewidentna. Niestety, na spotkanie nie pofatygował się żaden przedstawiciel klubu z ul. Wyspiańskiego. Nie pozostało nam nic innego, jak przekazać sprawę do Lublina - powiedział proszący o anonimowość przedstawiciel Podkarpackiego ZPN. Wiceprezes Zając w następujący sposób tłumaczył to zaniedbanie: - Faks informujący o spotkaniu dotarł do klubu na dwie godziny przed wyznaczonym terminem i nie było w tym momencie dyspozycyjnej osoby, która mogłaby reprezentować nasz klub w związku. Na razie piłkarze z Wyspiańskiego wyjechali w czwartek na obóz do Wisły. Z zespołem pojechali awizowani wcześniej: Marek Kusiak, Bartosz Madeja, Robert Stachura i Wojciech Daniel. Miejsce w autokarze znalazło się też dla Andrzeja Danielaka (napastnik, ostatnio Pogoń Leżajsk). Do Wisły nie pojechał natomiast Dariusz Boś, który na wiosnę raczej nie zagra w rzeszowskim klubie.