W kolejnych rundach regionalnego Pucharu Polski walczyć będą zespoły z podokręgu Rzeszów i Dębica oraz okręgu Stalowa Wola. Najwcześniej, bo już dziś, do rywalizacji przystąpią piłkarze Stali Kwarcsystem Rzeszów i Resovii. Los po raz kolejny skojarzył te zespoły w rozgrywkach pucharowych. Rok temu lepsi okazali się podopieczni Tomasza Tułacza, którzy na swoim stadionie pokonali lokalnego rywala po dogrywce 3-2. Bez zbędnych roszad Teraz atut własnego obiektu będzie po stronie Stali. Biało-niebiescy będą chcieli go wykorzystać i zrewanżować się za ubiegłoroczne porażki (także tę poniesioną jesienią w lidze). Trener Czesław Palik zapowiada, że wystawi najmocniejszy skład, jaki dziś będzie miał do dyspozycji. - Nie widzę potrzeby dokonywania roszad w składzie. Nie ma mowy o zmęczeniu piłkarzy. Jesteśmy dopiero w początkowej fazie sezonu, zatem wszyscy są w odpowiedniej dyspozycji fizycznej. Występy w Pucharze Polski traktujemy poważnie i chcemy zajść w nich jak najdalej. Poza tym są to przecież derby i każdy chce je wygrać - powiedział szkoleniowiec Stali. Ma być lepiej Resovia, której w lidze się nie wiodło, przełamała się w Przeworsku. Wszyscy przy Wyspiańskiego liczą, że to początek dobrej passy, która kontynuowana będzie także w meczu pucharowym. - W meczu z Orłem zrehabilitowaliśmy się za ostatnie wpadki. Wierzę, że teraz będzie coraz lepiej - mówił pomocnik Resovii Bartosz Madeja. Piotr Pezdan