Podopieczne Wiesława Popika bardzo dobrze rozpoczęły pojedynek z utytułowanymi rywalkami. W pierwszym secie prowadziły m.in. 5:3, 7:5 i 8:7. Po przerwie technicznej łodzianki całkowicie się jednak pogubiły. Nie potrafiły zatrzymać ataków rywalek, a same nie były w stanie przeprowadzić skutecznej akcji. Do końca seta zdobyły tylko cztery punkty i przegrały pierwszą partię 12:25. Na drugą łodzianki wyszły na parkiet bez swojej najbardziej doświadczonej zawodniczki - Joanny Mirek. Dwukrotna mistrzyni Europy usiadła na ławce rezerwowych, a jej miejsce w szóstce zajęła Karolina Kossek, która przed meczem w Cannes leczyła kontuzję kolana. Kosek została na parkiecie do końca spotkania. W drugim i trzecim secie najlepszą zawodniczką w łódzkiej ekipie była jednak Katarzyna Bryda. To głównie dzięki jej atakom zdobywczynie Pucharu Polski nawiązały wyrównaną walkę, a w trzeciej partii prowadziły nawet 25:24. Nie zdołały jednak wykorzystać szansy na wygranie seta. Do wyrównania silnym atakiem z prawego skrzydła doprowadziła kapitan RC Cannes Victoria Ravva, później po zagraniu Kosek piłka spadła za boiskiem, a spotkanie zakończyło nieudane zagranie Katarzyny Zaroślińskiej. W kolejnym meczu zdobywczynie Pucharu Polski 9 grudnia zagrają na wyjeździe z czeskim zespołem VK Modranska Prostejov.