Materiał dowodowy uprawnia, a wręcz zobowiązuje do tego, aby zapadł wyrok skazujący - mówił w swoim końcowym wystąpieniu prokurator Janusz Sobieski z Prokuratury Okręgowej w Łomży. W jego ocenie, zabójstwa dzieci były zaplanowane, oskarżona działała z pełną świadomością, przy najwyższym stopniu premedytacji i z zamiarem bezpośrednim. Prokuratura Okręgowa w Łomży oskarżyła Beatę Z. o zabójstwo jej dzieci urodzonych w 2000, 2003, 2008, 2010 i 2012 r. - trzech chłopców i dwóch dziewczynek. Według prokuratury, kobieta pozostawiała je po porodzie w takim miejscu i warunkach, w których nie miały szans na przeżycie. W ocenie śledczych nie podjęła ona żadnych starań, by umożliwić im przeżycie. W śledztwie Beata Z. przyznała się do zarzutów dotyczących zabójstw dzieci. Mówiła też wtedy, że to postawa konkubenta, który nie interesował się nią, gdy zachodziła w kolejne ciąże, decydowała o tym, iż nie chciała tych dzieci. Na początku procesu, w grudniu ubiegłego roku, zmieniła jednak wyjaśnienia. Przyznała się wówczas nie do zabójstw noworodków, a jedynie do nieudzielenia im pomocy.