Piłkarze Arki Nowa Sól na Pogórzu Śląskim spędzili siedem dni. Było intensywnie, bo w tym czasie zawodnicy odbyli aż 20 jednostek treningowych. Było też bardzo profesjonalnie. W wielu aspektach zgrupowanie nowosolan przypominało obóz sportowy zespołów z wyższych lig. Sprawdzić, na czym się stoi Przed obozem trener Arki Zbigniew Smółka chciał sprawdzić, w jakiej dyspozycji są zawodnicy. Testy, sprawdziany i badania miały pozwolić trenerowi na zindywidualizowanie zadań treningowych. Przed obozem w Arce pojawił się doktor Akademii Wychowania Fizycznego z Wrocławia. Badano progi tlenowo-beztlenowe poszczególnych zawodników, sprawdzano także restytucję, czyli umiejętność powrotu do "ustawień początkowych" organizmu po wysiłku. Pozwoliło to stworzyć trzy grupy zawodników, każda z grup miała sprecyzowany zakres treningu, by praca na odpowiednich "obrotach" pozwoliła uzyskać jak najlepsze rezultaty dla organizmu. Po ubiegłotygodniowym, sobotnim sparingu z Chrobrym, w niedzielę piłkarze wyjechali. Skoszarowani Na zgrupowaniu wykonaliśmy 95 % założeń przedobozowych. Oceniając całość obozu, powiem krótko - warunki I liga, idealne, zarówno jeśli chodzi o bazę jak i pracę treningową - podsumowuje wyjazd w pierwszym zdaniu trener Zbigniew Smółka. Wielu zawodników na obóz narzekało. Nie ze względu na warunki, ale z powodu swoistego ubezwłasnowolnienia. Żaden z piłkarzy nie mógł kupić nawet batonika czy soczku. O całość zadbaliśmy my. Oni mieli pracować - wyjaśnia trener Arki. Faktycznie, obóz przypominać może nieco wojsko. Pobudka już o 6.45, po 15 minutach godzinny trening tlenowy w terenie. Lekkie śniadanie, o 10.00 kolejne zajęcia sportowe - 90 minut treningu interwałowego, w sumie 11 km w nogach. O 12.30 obiad, lekka regeneracja. Między 16.00 a 17.30 kolejny trening, tym razem w grupach. Jedna grupa walczyła na siłowni, druga na sali. O 19.00 godzinie piłkarze jedli kolację, o 21.00 schodzili na ostatni trening, godzinę aerobiku. Tu bywało wesoło. Piłkarze sprawiali sobie, trenerowi Smółce i kierownikowi zespołu Andrzejowi Graczykowi sporo radości. Były także zajęcia taktyczne, z rzutnikiem, planszami, było sporo rozmów indywidualnych z zawodnikami. Do tego analizy tabel, planowanie treningów, bywało, że spałem po 4 godziny na dobę - opowiada Z. Smółka. Treningi z mistrzem fitness Współprowadzącym zajęcia z piłkarzami był podczas obozu Tomasz Pietras. To Trzykrotny Mistrz Polski (2004,2005,2006), brązowy medalista Mistrzostw Polski (2003), dwukrotny zdobywca Pucharu Polski (2004,2005), Mistrz Europy (2006), wicemistrz Europy (2005), brązowy medalista Mistrzostw Świata (2006) i brązowy medalista Pucharu Świata (2005) w fitness. Prócz tego, że prowadził zajęcia z piłkarzami, dbał o suplementację, dietę i regenerację zawodników. Każdy z zawodników przyjmował po 34 tabletki rozmaitych medykamentów. Miały one regenerować organizm po treningowym wysiłku w każdym calu. Niektórzy piłkarze narzekali na kuchnię. Szefowstwo obozu wykluczyło z diety białe pieczywo, ziemniaki, miast nich na talerzach zawodników zagościły kasze, ryże, pełnoziarniste pieczywo. Treningi plus dieta dały bardzo dobre rezultaty. Obrazowały je porównanie wyników wagi i grubości tkanki tłuszczowej zawodników z przed i po obozie. Szlifowanie składu Podczas obozu piłkarze rozegrali mecz kontrolnym z Beskidem Skoczów. Nasz zespół zwyciężył w tym meczu 1:0 po bramce Piotra Żmudzińskiego. To był poważny sparing. Zaczęliśmy układać zespół pod ligową wiosnę, po dobrym meczu wygraliśmy - charakteryzuje krótko grę kontrolną trener Smółka. Podczas obozu nieco inaczej trenowali trzej zawodnicy. Tomek Nowakowski i Michał Struzik wracają do gry po ciężkich urazach. Przy większych obciążeniach treningowych odzywały się jeszcze echa dawnych urazów. Świeżą kontuzję złapał podczas sparingu z Chrobrym Kamil Frąckowiak. Skręcona kostka nieco skomplikowała trening tego zawodnika, ale wraca do siebie. Do inauguracji trzecioligowej wiosny zostało jeszcze półtora miesiąca. Ten czas zespół poświęci na dalsze treningi i mecze kontrolne. Aktualnie zespół intensywnie trenuje na obiektach w Nowej Soli. Treningi te przypominają obóz stacjonarny, zawodnicy trenują dwa razy dziennie w poniedziałki i wtorki, w środę odpoczywają, w czwartek i piątek znów trenują dwa razy dziennie. Da nam to 16 mocnych jednostek treningowych w ciągu 2 tygodni, przed nami ciężka praca - podsumowuje trener Z. Smółka. Autor: Marek Grzelka