Kibice dopingowali obydwie drużyny, choć nieco większymi brawami nagradzali zawodników gospodarzy, czyli Polonii 2011. Fani okrzykami i transparentami dawali jednoznaczne sygnały władzom obydwu klubów, że nie chcą dłużej podziału: "Chcemy jednej Polonii! Dwie Polonie to za mało by kibiców radowało! Dwie Polonie - zero hali. Jest tylko jedna Polonia". Pierwszą połowę obejrzał trener piłkarskiej Polonii Hiszpan Jose Maria Bakero, który otrzymał od prezesa Polonii 2011 Waltera Jeklina czarną koszulkę z logiem KSP Polonia i numerem 6 - takim z jakim grał w Barcelonie. W przerwie Bakero opuścił halę, bo spieszył się na transmisję telewizyjną wielkich derbów piłkarskich Barcelona - Real Madryt. - W Hiszpanii derby to zawsze było święto i wielkie wydarzenie. Teraz emocje są jeszcze większe i nic dziwnego, że interesuje się tym cały świat, bo Real i Barcelona mają znakomite składy, wielu piłkarzy z czołowej dziesiątki świata jest właśnie w tych dwu zespołach - powiedział Jose Maria Bakero. Obecność Bakero na meczu nie była przypadkowa, bo trener przyznał, że interesuje się koszykówką i w Barcelonie kiedy tylko mógł chodził na mecze. Zespół Polonii Azbud miał lekką przewagę w pierwszej kwarcie, po której prowadził 25:17, ale w kolejnych minutach młodzi adepci koszykówki zyskiwali przewagę. Bardzo skuteczny był Marcin Dutkiewicz, który w drugiej kwarcie zdobył 15 punktów (a w całym meczu 29) i to dzięki jego akcjom Polonia 2011 prowadziła po 20 minutach 41:38. Trzecią kwartę rzutami z dystansu rozpoczęli podopieczni Maldena Starcevica i zespół 2011 uzyskał najwyższą przewagę w spotkaniu 50:38. Odpowiedzią Azbudu były akcje Joshua'y Alexandra, który czterokrotnie trafił zza linii 6,25 m. Na 9,7 s przed końcem tej części przewaga gospodarzy stopniała do czterech punktów (64:60). W ostatniej części zawodnicy trenera Wojciecha Kamińskiego "gonili" rywali, ale mimo większego doświadczenia nie zdołali doprowadzić do remisu. Dwukrotnie niwelowali przewagę gospodarzy do dwóch punktów (71:69 i 75:73), ale za każdym razem młodzi gracze Polonii 2011 odpierali ataki. Do skutecznego Dutkiewicza dołączył Dardan Berisha - trafił wszystkie z pięciu rzutów za dwa punkty i miał sto procent rzutów wolnych (8 z 8). Urodzony w kosowskiej Peji (wówczas w Jugosławii nosiła nazwę Pec) rozgrywający gospodarzy miał także sześć asyst i trzy zbiórki, a w całym spotkaniu zdobył 27 pkt. - Fantastyczna skuteczność, tego nie można sobie nawet wymarzyć. To był klucz do sukcesu. Graliśmy już w ostatnich kilku spotkaniach nieźle, ale brakowało tego czegoś - radości z gry, którą mieliśmy na początku. W derbach to powróciło - powiedział Leszek Karwowski, nie kryjąc radości nie tylko z wygranej, ale i swojej gry w defensywie i zablokowaniu czterech rzutów.