Turniej wygrali Włosi, którzy odnieśli komplet zwycięstw. W niedzielę pokonali Czechów 3:1. Kolejny bardzo słaby występ podopiecznych Andrei Anastaziego. W katowickim "Spodku" po niektórych akcjach rozległy się gwizdy, do których biało-czerwoni grając przed własną publicznością nie są przyzwyczajeni. Tylko początek napawał optymizmem. Polacy szybko objęli prowadzenie 5:1, które utrzymali do połowy seta. Koncówka należała do gości, wśród których wyróżniał się Aleksander Wołkow. To właśnie gracz Bre Banca Cuneo zakończył partię asem serwisowym. W drugim secie Rosjanie rozbili Polaków 25:16. W trzecim Andrea Anastazi dokonał zmian: Jakub Jarosz zastąpił Piotra Gruszkę, a Grzegorz Kosok - Marcina Możdżonka. Niewiele to zmieniło. Polacy dotrzymywali kroku rywalom do połowy partii, ale w końcówce nie mieli już nic do powiedzenia. Po raz pierwszy w historii Memoriału Huberta Jerzego Wagnera biało-czerwoni nie wygrali ani jednego meczu. W trzech spotkaniach udało im się zwyciężyć tylko w jednym secie.