Lech, to bardzo niewygodny przeciwnik. Obie drużyny spotkały się ze sobą w III lidze już pięciokrotnie, a tylko raz wygrała Polonia. Był to pierwszy mecz tych drużyn rozegrany w Rypinie w sezonie 2008/2009 wygrany 1:0 po bramce Olszaka. Potem już wygrywali przeciwnicy, a do tego często wysoko. Tak właśnie kończyły się ostatnie trzy spotkania obu ekip. W poprzednim sezonie Polonia przegrała 5:0 u siebie i 4:0 na wyjeździe. Jesienią w obecnym sezonie Lech znów był górą, wygrywając na własnym boisku 4:1. Historia nie napawa optymizmem, ale każdy mecz jest przecież inny. Rada dla piłkarzy Polonii? Nie spoglądać na tabelę (3 miejsce Lecha), tylko grać. W piłce wszystko jest możliwe, aczkolwiek faworytem są goście, którzy nie ukrywają, że do Leszna jadą po trzy punkty. Ostatnio obie drużyny zdobyły po punkcie. Polonie zremisowała 1:1 w Pakości, a Lech nieoczekiwanie podzielił się u siebie punktami z Lubuszaninem Trzcianka (1:1). Co ciekawe w meczu tym przeważającą stroną byli goście, którzy pokazali, że i z tym rywalem można grać jak równy z równym. Kogo piłkarze z Leszna powinni się wystrzegać najbardziej? W ataku na pewno Pawła Piceluka, jednego z najskuteczniejszych strzelców ligi, który ma już na swoim koncie 12 bramek. Mocnym punktem drużyny jest też bramkarz Igor Rumiantsev. Początek środowego spotkania na boisku przy ulicy Strzeleckiej o godzinie 17.00. andre