Ewentualna porażka z czternastą w tabeli Polonią, która obecnie ma cztery punkty przewagi nad Cracovią, może oznaczać dla "Pasów" spadek z ekstraklasy. - Zdajemy sobie sprawę z rangi najbliższego spotkania, które staje się dla nas najważniejsze w sezonie. Zresztą dla Cracovii każdy mecz jest istotny. Zagramy we wtorek bardzo skoncentrowani, dodatkowo podbudowani niedawnym zwycięstwem 3:1 nad Polonią Warszawa. Liczymy na drugie zwycięstwo z rzędu - przyznał w rozmowie Rząsa, były reprezentant Polski. Akurat wygrana z "Czarnymi koszulami" nie była wielką sensacją, ponieważ Cracovia na własnym boisku gra bardzo przyzwoicie. Fatalnie spisuje się natomiast w meczach wyjazdowych. W dwunastu spotkaniach obecnego sezonu na boiskach rywali "Pasy" zanotowały trzy remisy i dziewięć porażek. - Z czego to wynika? Zapewne głównym powodem jest niedoświadczenie młodych zawodników, których mamy wielu w zespole. Inne drużyny ekstraklasy też grają pod presją, ale na naszym przykładzie "ekstremalnie" widać, że to ciśnienie działa podwójnie. Pocieszamy się jednak, że kiedyś w końcu trzeba się przełamać. Oby to się stało w Bytomiu - podkreślił dyrektor krakowskiego klubu. W Cracovii od kilku dni testowany jest napastnik Guillano Grot - rodem z Surinamu, ale wychowany w Holandii. Wszystko wskazuje jednak na to, że były piłkarz m.in. NEC Nijmegen i Excelsioru Rotterdam nie pomoże "Pasom" w końcówce sezonu. - Zaprezentował się bardzo przyzwoicie na treningach, ale są problemy z jego certyfikatem. W tym sezonie prawdopodobnie już nie zdążymy zatwierdzić go do gry - przyznał Rząsa. Poszukiwania skutecznego snajpera wynikają z faktu, że napastnicy będący obecnie w składzie Cracovii od wielu meczów zawodzą. - Na szczęście mamy wielu bocznych i ofensywnych pomocników, m.in. Visnakovsa, Suvorova, Ntibazonkizę, Dudzica czy Klicha. Jeśli są w swojej optymalnej dyspozycji, potrafią rozstrzygać o losach meczu - podkreślił dyrektor klubu. Jednym ze "smaczków" wtorkowego spotkania będzie osoba trenera Cracovii Jurija Szatałowa, który jeszcze jesienią ubiegłego roku prowadził Polonię Bytom. - On oczywiście doskonale zna drużynę z Bytomia, ale nie upatrywałbym w tym naszej szczególnej szansy. Przecież nie trzeba być trenerem, żeby domyślać się, w jakim ustawieniu zagra na własnym boisku Polonia - zakończył zmagający się ostatnio z przeziębieniem Tomasz Rząsa. Początek wtorkowego meczu o godz. 16.15.