- Podpisaliśmy niezwykle istotną umowę. Nie ma nic ważniejszego od zdrowia. Dotychczas zawieraliśmy partnerskie porozumienia o charakterze komercyjnym, gospodarczym. Dziś złożyliśmy podpisy pod umową o współpracy w przygotowaniach do 30. letnich igrzysk w Londynie i 22. zimowych w Soczi. Po raz pierwszy w historii PKOl mamy partnera medycznego - powiedział prezes PKOl Piotr Nurowski. Z kolei prezes Carolina Medical Center Krzysztof Cetnar zaznaczył: "Ze strony PKOl jest to w stosunku do nas wyraz głębokiego zaufania. Podpisanie umowy zbiegło się z otwarciem, po dwunastu latach naszej działalności, nowej siedziby, która może konkurować z innymi w Europie i na świecie". Klinika obejmie opieką medyczną grupę kilkudziesięciu najlepszych polskich sportowców. Katalog świadczonych usług obejmuje konsultacje ortopedyczne z zakresu traumatologii i˙neurochirurgii, badania diagnostyczne i˙laboratoryjne, a także systematyczne monitorowanie stanu zdrowia zawodników. Specjaliści zajmą się również optymalizacją treningu i poprawieniem wydolności kandydatów do startów w igrzyskach. Jak zapewnił Krzysztof Cetnar, członkowie kadry olimpijskiej będą w rękach najwyższej klasy specjalistów pracujących w klinice. Natomiast Piotr Nurowski dodał: "Wszyscy chcielibyśmy, aby z tych usług nasi czołowi sportowcy nie musieli korzystać, ale... jeśli już, to powinni mieć do dyspozycji lecznicę takiej klasy, jak oni sami". Pytany, kto będzie płacił za te usługi i co z dotychczasową formą opieki zdrowotnej, prezes PKOl odpowiedział: "Na te usługi nie pójdą ani środki Ministerstwa Sportu, ani PKOl. Wszystkie koszty pokrywać będzie Carolina Medical Center. To tak forma sponsoringu. Natomiast nic się nie zmienia w obowiązującej formule opieki zdrowotnej. My ją tylko rozszerzyliśmy i mam nadzieję, że współpraca naszego partnera z Centralnym Ośrodkiem Medycyny Sportowej będzie się dobrze układała". Na pytanie czy "afera Kornelii Marek" przyspieszyła działania PKOl w poszukiwaniu partnera medycznego, Piotr Nurowski powiedział, że klinika nie jest placówką mającą w swym katalogu sprawy związane z dopingiem (choć może świadczyć usługi edukacyjne), natomiast pertraktacje zaczęły się przed igrzyskami w Vancouver. - Wówczas byliśmy na etapie eliminacji, dziś miał miejsce finał - zaznaczył prezes PKOl.