- Marlena dopiero dochodzi do siebie po zdjęciu gipsu i nie ma sensu, żeby jechała do Zakopanego nie w pełni sił - mówi Stanisław Namiotko, trener lekkoatletki. - Oczywiście szkoda, bo jest to pierwsze powołanie do kadry narodowej dla Marleny. Ale co się odwlecze... Do Zakopanego (9-15.11) pojadą oszczepnicy,a do Wałcza (20-29.11) biegaczka. - Szkoda, że uznania w oczach trenerów nie znalazła jeszcze skacząca w dal Agnieszka Kozłowska - dodaje St. Namiotko. - O jej przyszłości chcę porozmawiać z trenerami kadry narodowej. Jeśli nie na ten, to mam nadzieję na następny obóz pojedzie też Aga. Dziewczyna zasłużyła sobie na to nie tylko wynikami, ale i solidną pracą przez cały rok.