- W samych Czepielowicach mamy zinwentaryzowane 53 uszkodzone dachy, z czego 10 to są poważne uszkodzenia. Najgorzej zniosły grad przedwojenne budynki ze starą dachówką - powiedział bryg. Adam Janiuk, rzecznik opolskiego komendanta straży pożarnej. Dodał, że grad w Czepielowcach miał wielkość owoców cytryny, rozbijał dachówki, uszkadzał ściany budynków i samochody. - Jest dużo uszkodzonych aut, nie tylko z powybijanymi szybami, ale także z wgłębieniami w karoseriach - relacjonował strażak. Od poniedziałkowego wieczora w miejscowościach, przez które przeszła nawałnica pracowało ponad 130 strażaków, którzy mieli do dyspozycji 8 podnośników i wozów z drabinami. - Część zastępów została już odwołana, ale wciąż pracujemy. Plandeki do zabezpieczania dziur w dachach przyjeżdżają z całej Opolszczyzny, mamy też pomoc z woj. łódzkiego - zaznaczył Janiuk. Poszkodowane miejscowości odwiedzili we wtorek marszałek województwa i wojewoda opolski, który uruchomił pieniądze z rezerwy celowej na zakup plandek do przykrywania uszkodzonych dachów. Przekazanie dodatkowych pieniędzy dla gmin zapowiedział też marszałek Opolszczyzny.