Przed piątkowym meczem jakiekolwiek przewidywania dotyczące potyczki lidera z rycerzami wiosny spełzały na nieprzewidywalności. Fakt, bytomska Odra lideruje, ale Czarni potrafią wygrywać w meczach z górną półką ligi. Poza tym, boisko w Rudnie jest specyficzne, niezbyt duże, co jest atutem w grze gospodarzy. Piłkarze z Bytomia na mecz do Rudna jechali z lekką niepewnością. Jednak w piątek zagrali jeden z lepszych swoich meczów w tym sezonie. Czarni Rudno - Odra Bytom Odrzański 0:3 (0:1) Bramki: Wołkowski 2', Winiarski 66', Czubik 89' Czarni: Korotyszewski, Kasper, Zięba (65'Przygodzki), Marciniak, Oleniak, Bebrys Daniel, Bebrys Sebastian, Marasek, Kmiećkowiak ,Kasprzak (80'Gębala), Pacyna (60'Majewski) Odra: Zacharewicz, Wawrów, Czerny, Borowiecki, Czubik, Serafin, Pojnar (59'Gas), Drajczyk, Żmudziński (46' Woźnica), Winiarski, Wołkowski (73' Sidło) Początek jak ze snu Bytomianom mecz się genialnie ułożył, bo pierwsza wizyta w polu karnym Czarnych dała im prowadzenie. Po akcji Żmudzińskiego z lewej strony pola karnego piłka odbiła się od obrońców i wytaczała się z pola karnego. Na 17. metrze przyjął ją Wołkowski i natychmiast uderzył. Niezbyt mocno, ale precyzyjnie, tuż przy słupku nie dając żadnych szans Korotyszewskiemu. Chwilę później bytomianie stworzyli kopię tej akcji. Najpierw prostopadłą piłkę z połowy boiska w tempo zagrał Pojnar, Żmudziński podciągnął z lewej strony, wstrzelił piłkę na piąty metr, nieczysto trafił Wołkowski, akcję zamykał jeszcze na długim słupku Drajczyk, lecz nie trafił w bramkę. Dzięki zdobytej bramce piłkarze Odry grali bezpiecznie, szanowali piłkę, starali się przy niej jak najdłużej utrzymywać i raz po raz przeprowadzali ataki, przeważnie za pomocą prostopadłych podań na Żmudzińskiego lub dłuższych crossów bezpośrednio z obrony. Aktywność po stronie Odry Czarni nawet będąc przy piłce trudno zdobywali pole, jednak kilkakrotnie pod bramką Zacharewicza zgotowali klasyczny kocioł, a przewaga bramkowa Odry zdawała się wisieć na wątłym włosku. To jednak piłkarze z Bytomia mieli w pierwszych 45 minutach więcej klarownych sytuacji do zdobycia kolejnych bramek. Bytomianie byli też doskonali w grze defensywnej, cały zespół skutecznie bronił, zaczynając od napastników po stracie piłki na połowie rywala. Bokserska wymiana ciosów W drugiej połowie tempo meczu się nieco podkręciło. Zespoły odpowiadały akcją na akcję, Czarnych dwukrotnie uratowała poprzeczka, Odrę trzy razy ratował Zacharewicz. Czarni wydawali się mieć wyrównującego gola na wyciągnięcie ręki, w polu karnym Odry działy się cuda, jednak do zaczarowanej bramki nic nie wpadło. Wpadło jednak z drugiej strony. Na 2:0 podwyższył Winiarski po niewinnym wyrzucie z autu, który w polu karnym przedłużył Drajczyk a młodzieżowiec Odry w trudnej pozycji, z trudnej piłki, mimo blokującego strzał Sebastiana Bebrysa, lekkim lobem posłał piłkę nad głowami obrońców i rękami Korotyszewskiego. Dwie minuty później mogło być już 3:0, akcja Woźnicy prawą stroną, zagranie piłki wzdłuż pola bramkowego, podanie przecina Korotyszewski, piłka trafia jeszcze na nogę Wołkowskiego, lecz mija bramkę Czarnych. Wynik ustalił w 89. minucie Czubik. Klasyczną robotę skrzydłowego wykonał Drajczyk, rajd zamknął idealnym dośrodkowaniem opadającym na długi słupek, do piłki tylko dostawił nogę zamykający akcję z lewej flanki Czubik i mieliśmy 3:0. Wygrali, bo musieli Po trzeciej bramce bardzo trafnie obraz tego meczu ujął w słowach bramkarz Czarnych - Nic wielkiego nie grają, a wygrywają 3:0 - rzucił nieco skonfundowany postawą swojego zespołu. I faktycznie, zespoły zagrały bardzo wyrównany, ciekawy mecz, a jego wynik wskazywałby na ogromna przewagę Odry. Tak jednak nie było. Odra pokazała w tym meczu dojrzałość. Pokazała piłkarską, zespołową umiejętność czytania meczu i dopasowywania się do ciągle zmieniających się okoliczności. Choć nie byli przed meczem stuprocentowo pewni zwycięstwa, widać było, że wiedzą, że w Rudnie przegrać nie można, że za wszelką cenę muszą wywieźć punkty. Czarni w tym meczu nic nie musieli. I tak zrobili genialną robotę w tej rundzie. Zwycięstwo nad liderem byłoby zapewne zjawiskiem wspaniałym, ale Czarni nie mieli chyba na to zwycięstwo tak olbrzymiego ciśnienia. Odrze zależało na wyniku bardziej, Czarni przyjęli zwycięstwo jako jedną z możliwości, byli blisko, w kluczowych momentach brakowało jednak determinacji. Niemniej obu zespołom można podziękować, bo kibice piłkarscy mogli zobaczyć naprawdę ciekawy mecz. Dwa mecze przewagi Odrze pozostało do rozegrania sześć meczów. W tym momencie mają sześć punktów przewagi nad drugą w tabeli Spartą Grabik. Za tydzień będzie okazja, by przewagę powiększyć, powiem Sparta przyjeżdża na mecz do Bytomia. Zapowiada się pojedynek na szczycie. Mecz zostanie rozegrany w sobotę o godz. 17.00. Zapraszamy kibiców nie tylko z Bytomia. Czarni zajmują 12. miejsce w tabeli z 30 punktami. Okazją do podwyższenia dorobku będzie sobotni mecz we Wschowie. Remis MKS Trzecia nasza ekipa grająca w klasie okręgowej, MKS Nowe Miasteczko, zremisowała w sobotę 2:2 z Syreną Zbąszynek. Nasz zespół był o niebo lepszy, jednak nie potrafił tego utrwalić wynikiem. Fatalna skuteczność, niewykorzystany rzut karny i zamiast pochód po 3 punkty gonienie remisu w końcówce. MKS z 33 punktami zajmuje 10. miejsce w tabeli. W kolejnym meczu zagra w Trzebiechowie z Piastem Parkovią. Mariusz Grzelka