Program pod nazwą "Nowa droga" ma na celu poprawę sytuacji młodocianych skazanych i ułatwienie im wejścia na rynek pracy po opuszczeniu zakładów karnych. - Badania pokazują, że tylko 10 proc. tych ludzi po odbyciu kary znajduje zatrudnienie. Wielu z nich powraca do popełniania przestępstw - powiedziała prezes Stowarzyszenia Postis Barbara Bojko-Kulpa. Program przygotowany we współpracy z lubelskim Aresztem Śledczym, Powiatowym Urzędem Pracy oraz przedsiębiorstwem PTE Zakład Doskonalenia Zawodowego i Doradztwa Ekonomicznego ma ruszyć jeszcze w 2012 r. Jego autorzy złożyli wniosek o 1,8 mln zł dofinansowania z unijnego Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. - Planujemy, że program rozpocznie się w pierwszej połowie 2012 r. i uczestniczyć w nim będzie pierwsze 10 osób, które obecnie przebywają w areszcie śledczym w Lublinie - zaznaczyła Bojko-Kulpa. "Nową drogę" opracowano z myślą o więźniach, którzy nie ukończyli 24. roku życia. Może być zastosowana wobec skazanych, którzy opuszczają zakłady karne lub wobec których sąd penitencjarny zdecydował o warunkowym przedterminowym zwolnieniu z odbycia reszty kary. Program podzielony został na cztery etapy. Pierwszy - przygotowawczy - prowadzony jest jeszcze w zakładzie karnym lub areszcie śledczym i obejmuje okres pięciu miesięcy. W tym czasie z wytypowanymi do programu więźniami pracują psycholog, wychowawca i doradca zawodowy. Kolejny etap - najbardziej nowatorski - to miesięczna wędrówka skazanego po górach z odpowiednio przeszkolonym opiekunem - resocjalizatorem. Co 7 dni opiekun się zmienia. Jak zaznaczyła Bojko-Kulpa, takim opiekunem może być np. emerytowany pracownik służby więziennej czy student resocjalizacji. Nad całością wędrówki skazanego czuwa szef wyprawy, a nadzoruje ją kurator sadowy. Uczestnik programu nagrywa relację ze swojej wędrówki, która potem oglądają inni osadzeni czy uczestnicy programu. Bojko-Kulpa podkreśliła, że taka metoda resocjalizacji podczas wędrówki po górach z powodzeniem stosowna jest wobec młodocianych więźniów we Francji. Funkcjonuje tam pod nazwą Próg. - Opiekun - resocjalizator pracuje z tym młodym człowiekiem indywidualnie i przebywa z nim przez 24 godziny na dobę. Taka wyprawa jest dla skazanego wyzwaniem, zmaga się on często sam ze sobą, ze swoim zmęczeniem. Chcemy to działanie przeszczepić do nas - dodała. Trzeci etap "Nowej Drogi" to badania umiejętności zawodowych uczestnika i miesięczny kurs zawodowy przygotowujący go do pracy u przedsiębiorcy, który współuczestniczy w projekcie. Następnie skazany odbywa w danym przedsiębiorstwie 5-miesięczną praktykę zawodową. Ostatni - czwarty - etap obejmuje zatrudnienie go na rok w ramach zatrudnienia wspieranego, współfinansowanego przez Urząd Pracy. Bojko-Kulpa podkreśliła, że program jest tak skonstruowany, aby mógł być finansowany z kilku źródeł w ramach tych środków i funduszy, które już są w poszczególnych instytucjach przeznaczane na tego typu działania m.in. z Funduszu Postpenitencjarnego, z gminnych Programów Przeciwdziałania i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, czy z funduszy Urzędu Pracy. - Trzeba tylko skoordynowania i połączenia działań różnych instytucji podległych różnym ministerstwom i nawiązania współpracy z przedsiębiorcami - uważa Bojko-Kulpa. Według autorów "Nowej drogi", taki model współpracy łączy w sobie możliwość zmiany postaw życiowych młodocianych więźniów z ich aktywizacją zawodową, która jest prowadzona z pomocą i pod potrzeby pracodawców. Jednocześnie - jak podkreśla Bojko-Kulpa- program stwarza szansę na przełamywaniem barier związanych z zatrudnianiem osób karanych.