Nad pokonanym w niedzielę rywalem mają dwa punkty przewagi i jeden mecz rozegrany mniej. DABLEX: Sadowska - Chudzik 2, Musiał 6, Serwa 3, Naumienko 11, Wilamowska 2, Wojtas 4, Kulwińska, Koniuszaniec. SPR: Chemicz, Pierzchała - D. Malczewska 1, Rola 4, Majerek 2, Marzec 5, Łabul 2, Duran 3, E. Malczewska, Damięcka 3, Tyda 4, Włodek. Gospodynie rozpoczęły kapitalnie. W przeciwieństwie do tablicy świetlnej. Przez cały mecz nie zobaczyliśmy aktualnego czasu gry, a wynik pojawiał się też na niej nieregularnie. W 9. minucie Dablex prowadził 6:1, a jedyne trafienie dla przyjezdnych zaliczyła Justyna Łabul, która w Gdańsku grała jeszcze przed wakacjami. Dobra gra w bramce Małgorzaty Sadowskiej oraz skuteczne w kontrach Anna Musiał i Olena Naumienko sprawiły, że przewaga miejscowych urosła do dziewięciu trafień! Po kwadransie było 11:2, a potem jeszcze 13:4! Jednak trudno bazować jedynie na obronie i szybkim ataku. Rywalki musiały się kiedyś wstrzelić w bramkę. Lublinianki zaczęły się budzić, gdy odbijane przez Sadowską piłki po rzutach rozgrywających, stawały się łupem Moniki Marzec. Była reprezentacyjna kołowa do przerwy zaliczyła pięć trafień. To w dużej mierze dzięki niej SPR zbliżył się na 15:11. Po zmianie stron lublinianki zmieniły obrotową, a Ewa Damięcka nie chciała być gorsza niż bardziej rutynowana koleżanka na tej samej pozycji. Przyjezdne zaczęły też robić uzytek z dobrych interwencji w bramce Magdaleny Chmicz. Publiczność zgromadzona w akademickiej hali miała okazję zobaczyć w akcji najlepsze golkiperki w kraju. Gdy koło oraz punktującą regularnie z lewego skrzydła wsparły wreszcie rozgrywające, SPR wyrównał. W 49. minucie po trafieniu innej eksgdańszczanki, Agnieszki Tydy zrobiło się 21:21. Na szczęście był to pierwszy i ostatni remis w tym spotkaniu! Kolejne dziewięć minut gdańszczanki wygrały 7:1! Po dwie bramki zdobyły Naumienko i Alina Wojtas, a po jednej Musiał, Lucyna Wilamowska i Wioleta Serwa. - To nasz duży sukce. Ograliśmy zespół kompletny, teoretycznie silniejszy kadrowo od nas. Przez większą część gry musieliśmy radzić sobie w ośmioosobowym składzie. Kiedyś musiał przyjśc kryzys. Dobrze, że po tym ubytku sił, gdy rywalki dogoniły, nie nastąpiło załamanie, ale w zespół wstąpił nowy duch. O pierwszym miejscu do play off jeszcze nie myślimy, gdyż do zrealizowania tego celu jest jeszcze daleko - ocenia trener Ciepliński. Pozostałe wyniki 16. kolejki: Łączpol Gdynia - Łącznościowiec Szczecin 29:14 (20:2), AZS Politechnika Koszalińska - Interferie Zagłębie Lubin 28:22 (13:13) Finepharm-Carlos Jelenia Góra - Zgoda Ruda Śląska 25:25 (9:11), Słupia Słupsk - KPR Ruch Chorzów 20:18 (6:11), Piotrcovia Piotrków - Start Elbląg 34:30 (18:15). Autor: jag