- Po prostu była widoczna różnica klas między naszymi drużynami - powiedział po przegranym 4:0 meczu trener Contofalsky. Jego zespół już w 6. minucie stracił pierwszą bramkę i od tego momentu gospodarze kontrolowali przebieg spotkania. Zagrali uważniej niż w piątkowym pojedynku i sporadycznie dopuszczali przeciwników pod własną bramkę. W całym meczu klarownych sytuacji sanoczan było ledwie trzy. Raz, po indywidualnej akcji silnie po lodzie strzelił Maciej Mermer, w innej sytuacji podobnego wyczynu próbował Michał Radwański. Ale bramki nie udało nam się strzelić... - Wczoraj mieliśmy przed sobą perspektywę drugiego meczu, dlatego trochę oszczędzaliśmy siły. Dzisiaj zagraliśmy na trzy piątki i od początku agresywnie zaatakowaliśmy bramkę przeciwnika - mówił Mieczysław Nahuńsko, drugi trener GKS-u. Pierwszą odsłonę sanoczanie zakończyli porażką 2:0 - druga bramka padła, kiedy nasz zespół gra w przewadze. Hokeiści KH stracili krążek w środkowej strefie lodowiska i Piotr Sarnik nie zmarnował takiego prezentu. W drugiej tercji jedno trafienie dołożył Adrian Parzyszek, a w czwartej Robin Bacul. - Chcieliśmy uniknąć błędów z wczoraj. Jak widać udało się nam - uśmiechał się Nahuńko. Do śmiechu nie było za to naszym hokeistom. Po meczu mieli minorowe miny. - Bo powinniśmy wczoraj wygrać. Porażka w dogrywce bardzo boli - kręcił głową Bogusław Rąpała. Kolejny mecz obu drużyn w najbliższy wtorek w Sanoku. Przypominamy o naszym konkursie, w którym można wygrać trzy bilety na wspomniany mecz. Aby wziąć udział w losowaniu wejściówek, należy wysłać poprawną odpowiedź na pytanie: Który z obecnych zawodników KH Sanok w swojej karierze przez dwa sezonu reprezentował barwy GKS-u Tychy? Poprawne odpowiedzi należy wysłać na numer 7135 (1,22 zł) w treści wpisując: sanok.nazwisko. Na SMS-y czekamy do niedzielnego wieczora. Rozstrzygnięcie konkursu w poniedziałek na isanok.pl. Bartosz Wiśniewski