19-letni zawodnik Stowarzyszenia Lekkoatletycznego "Zawisza" przygodę ze sportem rozpoczął 10 lat temu. Wiele zawdzięcza cioci, która pracuje w Szkolnym Związku Sportowym i zawiozła 9-letniego Pawła na stadion. Później, codziennie przez 10 lat przyszłego wicemistrza świata na treningi woził dziadek. To właśnie cioci, dziadkowi, rodzicom, którzy go wspierali na każdym kroku oraz trenerowi, Romanowi Dakiniewiczowi, Paweł Wojciechowski zadedykował swój srebrny medal Mistrzostw Świata Juniorów. Teraz przed wicemistrzem globu kolejne wyzwanie: Mistrzostwa Polski Juniorów, gdzie chciałby do swojego wyniku z Bydgoszczy (5,40 m) dołożyć kilka centymetrów i pobić aktualny rekord kraju juniorów. Wiadomość pochodzi ze strony oficjalnej Bydgoszczy.