Niestety, na próbne galopy będą oni musieli poczekać jeszcze kilka dni, bowiem rzeszowski tor po ostatnich opadach deszczu nie nadaje się do jazdy. - Chcieliśmy już w tym tygodniu wyjechać na tor, ale niestety opady deszczu sprawiły, że tor stał się grząski, tak więc wątpię, aby w najbliższych dniach nadawał się on do jazdy. Na próbne galopy będziemy musieli zatem poczekać do przyszłego tygodnia. Trudno powiedzieć w jakim konkretnym dniu odbędzie się pierwszy trening, bowiem to wszystko będzie uzależnione od warunków atmosferycznych - informuje prezes Marmy Polskie Folie Rzeszów, Marta Półtorak. Węgry lub Słowenia Żużlowcy Marmy, w przypadku niesprzyjającej pogody w Rzeszowie, mają już opcje rezerwowe. - Jeśli nie uda się potrenować na naszym torze, planujemy trzydniowy wyjazd do Miszkolca. Kontaktowaliśmy się również z Matejem Zagarem i gdyby również na Węgrzech nie było warunków do treningów, wówczas zawodnicy pojadą do Słowenii - kontynuuje Marta Półtorak. W pierwszych treningach udział mają wziąć juniorzy Marmy, w tym Słowak Martin Vaculik, oraz Rosjanin z polskim paszportem, Roman Povażny. - Pozostali nasi zawodnicy przygotowują się indywidualnie. Niedługo wystartuje liga angielska, także na pewno będą dobrze przygotowani do startów w Polsce - kończy prezes Marmy. W niedzielę pierwsze próbne jazdy na torze w Eastbourne odbył Australijczyk Davey Watt. W Żarnovicy trenował z kolei Słowak, Martin Vaculik. Inni już jeżdżą Tymczasem żużlowcy kilku innych klubów w Polsce mają już za sobą pierwsze treningi. W poniedziałek na tor wyjechali zawodnicy Złomreksu Włókniarza Częstochowa. W pierwszych treningach udział brał m.in. Sebastian Ułamek i Piotr Foltyński. Pierwsze jazdy po zimowej przerwie na własnym torze odbyli także żużlowcy z Torunia, Ostrowa i Grudziądza. Dziś na tor mają wyjechać zawodnicy Unii Leszno. MARCIN JEŻOWSKI