Także jej wynik - 4,70 był najlepszym rezultatem, jaki uzyskano w drugim dniu Mistrzostw Polski zorganizowanych w Szczecinie. Rogowska rozczarowała Drugie miejsce zajęła Anna Rogowska, ale jej wynik 4,40 już nie zachwycił. Na razie w tym sezonie lekkoatletka z Trójmiasta rozczarowuje. Brąz zdobyła Joanna Piwowarska, która wynikiem 4,20 nawet nie zbliżyła się do swojego rekordu życiowego. Wszystkie trzy tyczkarki wypełniły minima olimpijskie już wcześniej i dlatego zobaczymy je w Pekinie. Publiczność nie zawiodła Publiczność nie zawiodła organizatorów wypełniając szczelnie trybuny stadionu im. Wiesława Maniaka. Swoją rolę spełniły również "klepacze", czyli kartony złożone w wachlarze służące do jeszcze głośniejszego dopingowania zawodników. W porównaniu do piątkowych zawodów, kiedy to większość widzów nie doczekała końca biegów na 5000 m, tym razem publiczność trzymała kciuki do zakończenia wszystkich konkurencji. Było to spowodowane tym, że jako ostatnie występowały tyczkarki z Moniką Pyrek na czele reprezentującą MKL Szczecin. Niespodzianka szczecińskiej sztafety Znakomicie spisała się również szczecińska męska sztafeta 4x100m. Sprinterzy z Mikołajem Lewańskim na czele zdobyli niespodziewanie brązowy medal. Na dekorację wyszli z flagami z wizerunkiem Gryfa, czym wzbudzili entuzjazm wśród szczecińskiej publiczności. Szczęście Skolimowskiej Po raz kolejny z dobrej strony zaprezentowała się Daria Korczyńska, która w eliminacjach 200 metrów pobiła swój rekord życiowy uzyskując dobry rezultat 23,17. Wynik ten jest optymistycznym prognostykiem przed jutrzejszym finałem. Ciekawym rozstrzygnięciem zakończył się rzut młotem Pań. Zwyciężyła co prawda faworytka Kamila Skolimowska rezultatem 71,71, ale druga zawodniczka - Anita Włodarczyk miała identyczny wynik. O triumfie mistrzyni olimpijskiej z Sydney zadecydował drugi, lepszy rzut. Przeciętne wyniki gwiazd Niestety, większość wyników, jakie uzyskali w sobotę polscy lekkoatleci, nie napawają przed igrzyskami optymizmem. Przeciętne wyniki uzyskali m.in. Marek Plawgo (49,26 na 400 m ppł.) czy Paweł Czapiewski (1:47,08 na 800m), który postanowił pokonać przeciwników tempem, a nie swoim morderczym atakiem z tyłu. Na razie nasze gwiazdy wyraźnie odstają od czołówki światowej, ale do igrzysk pozostało jeszcze trochę czasu. Niedzielne atrakcje Jutro ostatni dzień Mistrzostw Polski. W niedzielę będzie szansa obejrzenia m.in. Lidii Chojeckiej, Szymona Ziółkowskiego czy Aurelii Trywiańskiej. Faworytem jednej z konkurencji będzie jutro szczecinianin - Przemysław Czerwiński, który wystartuje w skoku o tyczce. Zarówno zawodnik MKL jak i Lidia Chojecka nie mają jeszcze minimum olimpijskiego. Wstęp na zawody jest wolny. Autor: Katarzyna Marciszewska