Zdjęcia zawodników zrobił Piotr Dębski, który zwykle zajmuje się fotografowaniem mody. Od początku chodziło o to, aby fotografie nie przypominały reporterskich ujęć z kolumny sportowej jakiegoś dziennika. Dębski twierdzi, że chciał w rugbiście dostrzec "obiekt estetyczny". Prawie goło i wesoło Kajetan Cyganik, rzecznik prasowy RzKS Juvenia Rugby, mówi o wzorowaniu się na podobnym kalendarzu z Francji. - 12 miesięcy, 12 stron i 12 zdjęć sportowych sylwetek zawodników. Smoki, jak zwykło nazywać się zawodników Juvenii, pracowały nad materiałem podczas dwóch sesji fotograficznych. Jedna odbyła się w studio, drugą zorganizowano na boisku - mówi. Według rzecznika, takiego przedsięwzięcia jeszcze nie było w kraju nad Wisłą. - Na polskim rynku nie pojawił się dotąd kalendarz, w który zaangażowaliby się sportowcy z najwyższej klasy rozgrywkowej. Nie było odsłaniania przed większą publiką swoich napiętych mięśni. Obrońcy Maciejowi Sokołowskiemu szczególnie podobała się praca w studiu. - Ciepło i sucho. Na boisku było chłodno i błotniście. To było mniej przyjemne, chociaż mogliśmy pokazać więcej samego rugby - wspomina zawodnik. - Współpraca z fotografem była bardzo fajna. Jasne, że na początku pojawił się lekki dystans. Jednak potem nikt się nie krępował - dodaje. Dla kobiecych oczu -->Dębski mówi, że robienie zdjęć rugbistów jest ciekawym wyzwaniem dla fotografa mody. - Zawodnicy mają w sobie moc, energię. Zdjęcia mają siłę i nie wymagają specjalnej obróbki - ocenia specjalista. Jak twierdzi fotograf, tylko część zawodników dobrze znosiła pozowanie. - Natomiast wszyscy świetnie zachowywali się na boisku. Żeby zrobić zdjęcia, wystarczyło znaleźć dobry punkt widzenia - opowiada Dębski. Punkt widzenia fotografa był jedynie środkiem do celu, bo najważniejszy ma być kobiecy punkt widzenia. Cała sztuka gry, pozowania i fotografowania ma oczarować panie. Twórcy kalendarza nie ukrywają, że ich dzieło przeznaczone jest przede wszystkim dla oczu dziewczyn i kobiet. Rzecznik Cyganik mówi, że to zapewnia projektowi oryginalność. - Bardzo mało jest kalendarzy, które skierowane są dla pań. Ten niewątpliwie jest - stwierdza. - Być może kobiety nie poprzestaną na kupnie kalendarza. Może także zaczną interesować się rugby - mówi Sokołowski. - Wiele koleżanek pyta mnie o kalendarz. Już chcą zarezerwować egzemplarze dla siebie - dodaje. Kalendarz ma wejść na rynek w grudniu. Będzie można go kupić w siedzibie Juvenii, a także na stronie klubu. Łukasz Chmielowski redakcja.krakow@echomiasta.pl