Takiej dawki ligowego speedwaya nie pamiętają chyba najstarsi kibice żużla w Rzeszowie. Począwszy od najbliższej niedzieli, przed kolejny tydzień żużlowców Marmy-Hadykówki czekać będą aż cztery mecze ligowe. Jazdy będzie zatem sporo, ale do zdobycia także pokaźna liczba punktów. Rzeszowianie w ciągu 8 dni mają szansę podwoić swój dotychczasowy dorobek punktowy. Na początku rzeszowian czekać będzie pojedynek w Daugavpils. Potem mecz na własnym torze z PSŻ Lechma Poznań, wyjazd do Rybnika, a cały maraton zakończy pojedynek na własnym torze z Lotosem Wybrzeże Gdańsk. - Chcemy wygrać te wszystkie spotkania i z pewnością stać nas na to, aby to zadanie zrealizować - zapowiada optymistycznie trener Marmy-Hadykówki, Dariusz Śledź. Schody na początek Z czterech najbliższych spotkań, najtrudniejszym wydaje się być najbliższy pojedynek w Daugapils. Do tej pory wyjazdy na Łotwę kończyły się klęskami rzeszowskich żużlowców. Jak będzie tym razem? - Mamy równą drużynę i to przynosi efekty, zwłaszcza na własnym torze. Teraz będziemy chcieli także pokazać to na wyjazdach. Do tej pory jechaliśmy tylko jeden mecz na wyjeździe, w Gdańsku, które to spotkanie totalnie mi nie wyszło. Teraz skupiam się na tym, aby udowodnić, że na obcych torach także potrafię punktować - mówi Maciej Kuciapa, któremu wtóruje trener Śledź: - Ktoś wreszcie musi odczarować tor w Daugavpils. Mamy mocny skład, w którym jeśli wszyscy będą równo punktować, to jesteśmy w stanie zdobyć na Łotwie 3 punkty. Wyzwanie dla ludzi i sprzętu Ligowy maraton jest sporym wyzwaniem dla ludzi, ale także i dla sprzętu. Oprócz logistycznego zaplanowania podróży, trzeba odpowiednio wcześnie zadbać także o sprzęt, bowiem w przyszłym tygodniu na treningi i remonty po prostu może zabraknąć czasu. - Będziemy chcieli przygotować się jak najlepiej do tego maratonu. Przede wszystkim musimy zadbać o sprzęt i części zamienne, bowiem w najbliższych dniach nie będzie za wiele czasu na przeglądy i remonty. Tak więc jak coś nie będzie grało, to trzeba będzie to po prostu wymienić. Mam nadzieję, że ominął nas defekty i wszystko będzie OK - mówi kapitan Marmy-Hadykówki. Żużel wieczorową porą Rzeszowianie są w o tyle dobrej sytuacji, że obiekt miejski przy ul. Hetmańskiej wyposażony jest w sztuczne oświetlenie, tak więc mecz mogą się odbywać wieczorami, kiedy jest zdecydowanie chłodniej. - Osobiście lubię jeździć wieczorami. Nie ma wtedy tak wysokich temperatur i jazda nie jest tak męcząca. Wydaje mi się, że także dla kibiców jest to wygodniejsze. Dodatkowo żużel przy sztucznym oświetleniu wygląda fajniej i ma więcej uroku. Wysoka temperatura działa źle na samych zawodników, ale także i na sprzęt, który lubi w takich przypadkach zawodzić. Przykładem jest mecze ze Startem Gniezno. Jechał pod rząd dwa biegi, 13 i 14 i w pierwszym z wyścigów nominowanych zgasł mi silniki. Na szczęście udało mi się go odpalić. Musimy uważać na takie rzeczy, bowiem właśnie przez takie niespodzianki można potracić sporo punktów - kończy Maciej Kuciapa. Rzeszowscy zawodnicy przed zaplanowanym na najbliższe dni ligowym maratonem muszą zwłaszcza zadbać o sprzęt, bowiem na ewentualne remonty i treningi po prostu nie będą mieli czasu. Terminarz najbliższych meczów Marmy-Hadykówki 20 czerwca (godz. 17): Daugavpils - Rzeszów 23 czerwca (godz. 19): Rzeszów - Poznań 24 czerwca (godz. 18.30): Rybnik - Rzeszów 27 czerwca (godz. 18.30): Rzeszów -Gdańsk Marcin Jeżowski mj81@interia.pl