- Wizualizacja już jest, do końca września powstanie projekt budowlany. Wtedy będziemy znać kosztorys, jednak bez wsparcia władz samorządowych, wojewódzkich, ministerstwa i sponsorów sobie nie poradzimy - podkreśla Janusz Tyszkowski, prezes klubu sportowego Wisła Ustronianka. Jak udało się ustalić, wstępny kosztorys całkowitej modernizacji tych obiektów opiewa na kwotę 3 milionów złotych. - Chcemy, by skocznie spełniały najwyższe standardy, konieczne jest ich dopasowanie do najnowszych przepisów. W tym celu trzeba poszerzyć zeskok nawet o 5 metrów, wybudować na nowo najazdy, wciąć się w stok - wylicza Tyszkowski. Jeśli uda się doprowadzić do remontu skoczni, Beskidy będą w posiadaniu całego kompleksu skoczni treningowych. - Planujemy tutaj skocznie K-10, K-20, K-40 i kompleks skoczni dla dzieci, które zaczynają swoją przygodę ze skokami. W Szczyrku mamy skocznie K-40, K-70 i K-90, w Wiśle Malince jest K-120. Po wyremontowaniu skoczni w centrum Wisły, będziemy mieć na tym terenie kompleks wszystkich skocznie, które są potrzebne do szkolenia skoczków na każdym etapie rozwoju - twierdzi Apoloniusz Tajner prezes Polskiego Związku Narciarskiego. Mowa jest o skoczniach małych, ale będę one pomocne także seniorom. - Małe skocznie przysłużą się nie tylko najmłodszym zawodnikom. Często na takie obiekty wracają dorośli skoczkowie, który pogubili się, są bez formy i potrzebują pomocy. Wtedy wraca się do podstaw. Teraz taki powrót do przeszłości testują Norwegowie i Finowie. Skaczą w ubraniach biegowych na nartach o długości 2m, 2,20m czy nawet 2,30m. - Co roku zmieniają się przepisy, skracają nam narty, kombinezony są coraz bardziej dopasowane, tracimy nośność. Ekipy szukają najlepszych wariantów. Te obiekty mają dużą szansę na to, by mogły wykorzystywane także przez seniorów - wyjaśnia Adam Małysz. - Pomogę zorganizować pieniądze na remont. Jak będzie trzeba, pojadę do wszystkich koniecznych instytucji i będziemy prosić o pieniądze. Mam nadzieję, że się to uda. Te skocznie są wizytówką Wisły, są w ścisłym centrum, są nam potrzebne - przyznaje najlepszy polski skoczek. Autor: Katarzyna Koczwara