Według prokuratury, nadal trwa śledztwo w stosunku do pozostałych kilkudziesięciu podejrzanych biorących udział w styczniowej bójce. Sieradzka prokuratura okręgowa oskarżyła Marcin W. o to, że 8 stycznia w miejscowości Józefka brał udział w bójce - tzw. ustawce - o charakterze chuligańskim między kibicami klubów sportowych Widzew i ŁKS, narażając osoby biorące w niej udział na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszkodzenia ciała. Następstwem "ustawki" był śmierć jej uczestnika - Piotra G. - w wyniku gwałtownego uduszenia. Według śledczych oskarżony mógł przewidzieć skutek tego zdarzenia. Oskarżonemu grozi kara od roku do 15 lat pozbawienia wolności - informuje na stronie internetowej rzecznik sieradzkiej prokuratury okręgowej Józef Mizerski. Wynika to z faktu, że udział w bójce miał charakter chuligański, a ustawowe zagrożenie takiego czynu w górnej granicy (do 10 lat więzienia) wzrasta o połowę. Marcin W. podczas bójki doznał poważnych obrażeń ciała m.in. złamania kości żuchwowej lewej i przebywał w szpitalu. Został aresztowany kilka dni po zdarzeniu; pozostanie w areszcie co najmniej do 8 stycznia. Według prokuratury zebrane dowody wskazują, że był on kibicem Widzewa. - Marcin W. początkowo nie przyznał się do udziału w bójce, ale w późniejszym przesłuchaniu stwierdził, że był na "ustawce" - dodaje Mizerski. Do starcia pseudokibiców identyfikujących się z piłkarskimi zespołami ŁKS i Widzewa doszło 8 stycznia w miejscowości Józefka (gmina Poddębice) przy drodze krajowej nr 72. Według policji, uczestniczyło w niej ok. 150 osób. Kiedy na miejscu pojawiły się policyjne radiowozy, chuligani już się rozjeżdżali. Na miejscu został tylko dotkliwie pobity 24-letni łodzianin, który zmarł w wyniku odniesionych obrażeń i uduszenia się krwią. Policja informował wcześniej, że w sprawie zatrzymano w sumie 45 osób głównie z Łodzi i jej okolic. Do pierwszych zatrzymań pseudokibiców doszło kilka godzin po zdarzeniu. Znaleziono przy nich m.in. kastety, ochraniacze na szczęki i ręce oraz odzież z insygniami tzw. bojówek. Większość z nich usłyszała zarzuty udziału w bójce ze skutkiem śmiertelnym; w większość przypadków zastosowano wobec nich dozór policji. Wśród podejrzanych jest m.in. ówczesny prezes stowarzyszenia Fanatycy Widzewa Piotr O. Śledztwo, którym objęci są pozostali podejrzani trwa nadal. Po tych tragicznych wydarzeniach w łódzkiej komendzie policji rozbudowano zespół do walki z pseudokibicami, który zajmuje się rozpracowywaniem tych środowisk.