Wczesnym wieczorem w Łodzi sprawdziły się prognozy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Na głównych drogach w mieście i trasach wylotowych z miasta - jak podawali kierowcy - było bardzo ślisko. W mediach społecznościowych prezentowanych jest sporo filmów ze sparaliżowanej warstwą lodu na drogach i chodnikach Łodzi. - Z powodu gołoledzi z północy, z Bałut, na zachód miasta w okolice Dworca Kaliskiego jechałem prawie godzinę, czyli bardzo długo - powiedział pan Adam, kierowca ciężarówki z okolic Sieradza. - Z niektórych łagodnych nawet wzniesień na drogach samochody ześlizgiwały się jak zabawki - podkreślił. - Ja nie widziałem piaskarek, ale widziałem wiele stłuczek, nawet stłuczkę radiowozu - dodał. "Zarzucane" pojazdy na prostych odcinkach - Jechałam bardzo wolno przez centrum, a i tak na prostym odcinku mnie "zarzucało". Widziałam jakąś maszynę i drogowców, ale nie wiem, czy już pracowała, bo stała na poboczu - zaznaczyła kobieta, mieszkająca w pobliżu placu Wolności, na styku Śródmieścia i Bałut. "96 pługosolarek wyjechało przed godz. 17 odladzać drogi w mieście. W razie potrzeby będą zlecane kolejne wyjazdy sprzętu" - napisał w komunikacie Grzegorz Gawlik z łódzkiego magistratu. Sporo stłuczek i trudne warunki na łódzkich drogach - Jeszcze przed nocą na pewno posypię chodniki. Jutro rano trzeba będzie to powtórzyć - deklarował gospodarz nieruchomości na Starych Bałutach. - Lokatorzy mówili mi, że wieczorem już raczej nigdzie się nie wybierają, zresztą widać, że mnóstwo ludzi, jak na tę porę, czeka na przystankach. Autobusy się spóźniają - zauważył. - Jest bardzo ślisko. Mamy sporo stłuczek. Można tylko prosić kierowców o ostrożną jazdę, czyli - w tych warunkach - o dostosowanie prędkości do trudnych warunków na drogach - zaapelowała asp. sztab. Marzanna Boratyńska z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Łodzi.