Jak czytamy na stronie "EI" do sytuacji doszło na al. Piłsudskiego. Kobieta chcąc dostać się na przystanek autobusowy znajdujący się po drugiej stronie ulicy, postanowiła skrócić sobie drogę. Jak się jednak okazało, wybrała na to niewłaściwy moment, bo kiedy przebiegała przez jezdnię, zauważyli ją policjanci jadący nieoznakowanym radiowozem. Kiedy funkcjonariuszka policji poprosiła kobietę, aby się zatrzymała, ta zaczęła uciekać. Policjantom udało się jednak dogonić 58-latkę. Dopiero po prawie godzinnej awanturze, kiedy udało się namówić kobietę do ujawnienia tożsamości, policjanci mogli wypisać mandaty. Pierwszy w wysokości 500 zł za niewykonywanie poleceń funkcjonariuszy, 250 zł za przechodzenie przez jezdnię w miejscu niedozwolonym i 250 zł za odmowę okazania dokumentów. Kobieta nie zgodziła się przyjąć mandatów. Sprawa zakończy się w sądzie.