W 62. min. sobotniego meczu z Legią Lewandowski w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości Janem Muchą został nieprzepisowo zatrzymany. Zdaniem Siejewicza, napastnik gospodarzy próbował wymusić rzut karny. Tymczasem telewizyjne powtórki wykazały, że Mucha ewidentnie faulował rywala. - Jesteśmy przekonani, że Komisja Ligi przychyli się do naszego odwołania. Tym bardziej, że sędzia Siejewicz po meczu publicznie przyznał się do błędu. Decyzja komisji powinna być więc formalnością - powiedział kierownik poznańskiego klubu Łukasz Mowlik. Lech po bramce Semira Stilicia pokonał Legię 1:0 i umocnił się na drugim miejscu w tabeli ekstraklasy.