Piątkowy mecz (godz. 18) zostanie rozegrany na Narodowym Stadionie Rugby, który ma sztuczną murawę. Zdaniem szkoleniowca legnickiej Miedzi, ten fakt nie powinien dla jego zespołu stanowić większego problemu. - Sztuczna murawa nam nie jest straszna. Dzięki naszemu obiektowi przy ul. Grabskiego jesteśmy na takie sytuacje przygotowani. Zimą sporo trenowaliśmy na sztucznej murawie i graliśmy mecze sparingowe - mówi Janusz Kudyba, który by przypomnieć swoim piłkarzom jak się biega po syntetycznej nawierzchni zarządził w tym tygodniu zajęcia na Grabskiego. - Trenowaliśmy tam we wtorek i będziemy w środę. W czwartek rano przeprowadzimy rozruch przy Orła Białego, po którym wyjedziemy w drogę do Gdyni - dodaje trener. W piątek Kudyba nie będzie mógł skorzystać z usług Piotra Kucharzaka, który musi odcierpieć karę meczu za cztery żółte kartki. Są też jednak dobre wiadomości. - Od wtorku trenuje z nami na pełnych obrotach Jacek Imianowski. Prezentuje się bardzo korzystnie. W Gdyni raczej jednak nie zagra. Najpierw powinien przetrzeć się w meczu rezerw. W środę dołączą do zespołu kolejni dwaj rekonwalescenci - Dominik Piotrowski i Łukasz Pazurkiewicz - cieszy się Kudyba. autor: J