Chłopczyk jest w stanie stabilnym. Przechodzi badania pod kątem innych uszkodzeń. Poród odbywał się nocą w Boże Narodzenie. Jak czytamy w "GW", to, co wydarzyło się na sali porodowej, inaczej przedstawiają rodzice, a inaczej położna odbierająca poród. Według zeznań ojca dziecka, który był przy porodzie, dziecko wypadło kobiecie z rąk i uderzyło główką o ścianę. Mężczyzna powiadomił o sprawie policję. Położna twierdzi, że nawet przy upadku cały czas trzymała noworodka mocno przy sobie i to spowodowało obrażenia. Jak podaje "Wyborcza", nie sam wypadek skłonił rodziców do złożenia zawiadomienia, ale inne okoliczności, a dokładniej fakt, że położna miała na sobie buty na wysokich koturnach.Szpital zapewnia, że personel "posiada odzież i obuwie zgodne z obowiązującymi zasadami". Pracownicy mówią, że od kiedy są zatrudnieni na kontrakty a nie umowy o pracę, sami muszą zadbać o szpitalne ubrania. Te są kosztowne i wielu oszczędza.Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu krakowskiej "Gazety Wyborczej".