Mecz rozpoczął się o godz. 13.00 w sobotę na boisku w Zielonej Górze. W wyjściowej jedenastce na boisku znaleźli się Choma, Wadas, Winograd, Jutrzenka, Korczak, Bandosz, Juszkiewicz, Borkowski, Janik, Kotecki i Sawicki. W mecz lepiej weszli rywale kożuchowian, przez pierwsze minuty gry to młodzi piłkarze z Zielonej Góry sprawiali lepsze wrażenie. Potem jednak to przyjezdni zaczęli konstruować ciekawsze bardziej zorganizowane akcje. Piłkarze z Kożuchowa wypunktowali rywala w niecałe pół godziny. W tym czasie zaaplikowali młodzieży 4 bramki. Do siatki trafili Kotecki, Janik, Sawicki i Bandosz. W drugiej połowie skład kożuchowian nieco się zmienił. Na boisko wyszli: Ochota, Hendel, Winograd, Jutrzenka, Gajda, Bandosz, Juszkiewicz, Korczak, Janik, Borkowski, Terlecki. Ta część meczu była zdecydowanie wolniejsza. W poczynaniach kożuchowian zabrakło tego błysku, który towarzyszył ich poczynaniom w pierwszej połowie. Piłkarze Korony nie zdobyli już bramki, gola honorowego natomiast strzelił zespół UKP. Korona się zbroi, co do tego nie ma wątpliwości. Najpierw Sawicki, potem Jutrzenka, Zych, a od niedawna Bandosz i Winograd. Tylko tych pięciu zawodników to ogromne wzmocnienie, a kiedy dołożymy do tego kilku dobrych piłkarzy wcześniej grających w Polmo, objawia się mocna ekipa, nie tylko z "wyjadaczami" lubuskich boisk, ale także bardzo perspektywiczną młodzieżą. Po prostu w Kożuchowie zrobiła się bardzo mocna ekipa i jeśli wszystko ułoży się po myśli grającego trenera Andrzeja Sawickiego, cel gry, czyli utrzymanie się w IV lidze jest w zasięgu. Marek Grzelka