W drodze do finału zwyciężała czterokrotnie. Pokonała Chanelle Scheepers z RPA 7:5, 6:3, byłą liderkę światowego rankingu Rosjankę Dinarę Safinę 6:1, 6:3, Shahar Peer z Izraela 6:2, 6:0 i Słowaczkę Danielę Hantuchovą 6:4, 6:2. W niedzielę, po raz dziesiąty w karierze, Agnieszka Radwańska spotkała się na korcie z Rosjanką Swietłaną Kuzniecową. Choć ostatecznie uległa rywalce - 4:6, 7:6 (9-7), 3:6, to nie oddała zwycięstwa bez walki. Mecz trwał dwie i pół godziny, a w piątym gemie na tablicy wyników aż siedem razy można było zobaczyć remisowy wynik. - Jesteśmy dumni z Agnieszki, z tego, że dotarła tak wysoko. Walczyła dzielnie. Przegrać w finale, to żaden wstyd - podkreśla prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. W następnym tygodniu, w Cincinnati, Agnieszka Radwańska, będzie rozstawiona z numerem siódmym. W pierwszym starciu zmierzy się ze zwyciężczynią meczu pomiędzy Rosjanką Alisą Klejbanową i Rumunką Alexandrą Dulgheru. Na turniejach tenisowych Agnieszka Radwańska występuje w roli sportowego ambasadora Krakowa. W maju miasto porozumiało się z siostrami Radwańskimi w sprawie wykorzystywania ich sportowego wizerunku do promocji Krakowa. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony miasta Kraków.