Co gorsze, zanosi się też, że awansu do tej klasy rozgrywkowej nie wywalczy też Izolator Boguchwała. Słowem, stajemy się coraz większym zaściankiem. Na takie zakończenie ligowego sezonu zanosiło się od kilku kolejek. Kulminacja nastąpiła tydzień temu, gdy Stal straciła punkty z Orlętami Radzyń Podlaski. Po raz kolejny w ostatnich sezonach, biało-niebiescy zawiedli w decydującym momencie. Czy jednak mogło być inaczej? Nietrafiona rewolucja Rewolucja kadrowa, na jaką zdecydowali się działacze biało-niebieskich, nie przyniosła efektu. Przynajmniej nie takiego, jakiego wszyscy tego oczekiwali. Czyja to wina? Wspomnianych działaczy? Trenerów? A może samych piłkarzy? Na pewno wszystkich po trochu. Na rozliczenia przyjdzie pora w najbliższym czasie. Oby tym razem były one przemyślane i zrobione z głową, bo za rok znów będzie rozczarowanie przy ul. Hetmańskiej. Transferowe niewypały Resovia swoją szansę na II ligę tak naprawdę pogrzebała zimą. Działacze tego klubu zaczęli sprowadzać do Rzeszowa kopaczy, którzy grzali ławkę w swoich poprzednich klubach. Efekty łatwo było przewidzieć. Drużyna grała nierówno, tracąc punkty nawet z niżej notowanymi rywalami. Nic więc dziwnego, że niepowtarzalna szansa znalezienia się w trzeciej co do ważności klasie rozgrywkowej została zaprzepaszczona. Ostatnia nadzieja W środę rozstrzygnie się los Izolatora. Ekipa z Boguchwały nawet w przypadku porażki zanotuje awans, bo znajdzie się w III lidze. Oczywiście wolelibyśmy i szczerze tego życzymy, by podopieczni Grzegorza Opalińskiego zgarnęli jednak pełną pulę. Bo jeśli tak się nie stanie, będziemy już prawdziwą piłkarską pustynią z maleńką oazą w Stalowej Woli. Piotr Pezdan Kompromitacja na koniec HUTNIK Kraków 4 STAL Rzeszów 0 (2-0) 1-0 Świątek (27.) 2-0 Świątek (43.) 3-0 Jarosz (62.) 4-0 Wasilewski (85.) HUTNIK: Brzeziański - Obierak, Garzeł, Pasionek, Czajka, Kępa (80. Dziadzio), Kaczor, Ibrahim, Świątek (90. Antas), Jarosz (88. Kozieł), Wasilewski STAL: Giertl - Solecki, Ukonu, Ivan (38. Cieślik), Hus, Szymański, Kloc, Reiman, M. Jędryas (46. D. Wolański), Sikorski (54. Niemczyk), Udoudo (65. D. Jędryas). Sędziował Filip Robak (Kielce). Żółte kartki: Czajka, Kępa oraz Solecki, Ukonu. Piłkarze Stali w żenującym stylu zakończyli sezon. Trudno bowiem inaczej nazwać to, co zaprezentowali na Suchych Stawach. Tym samym udowodnili, jak bardzo zależało im na awansie do II ligi. Gospodarze byli w tym spotkaniu zdecydowanie lepsi. Wystarczyło, że bardziej im się chciało od rzeszowian i bezdyskusyjnie dominowali na boisku. Wynik 0-4 to w sumie najniższy wymiar kary dla biało-niebieskich. Podopieczni Andrzeja Szymańskiego mogli przegrać jeszcze wyżej. p